Informacja o naszej redakcjiInformacja o CRI
China Radio International
Wiadomości z Chin
Wiadomości z Zagranicy
Gospodarka
Kultura
Nauka i Technika
Sport
Ciekawostki
Nasze propozycje

Informacje o Chinach

Podróże po Chinach

Mniejszości

Przysłowia chińskie 

Sport

Chińska Kuchnia
(GMT+08:00) 2004-12-14 11:10:49    
Romantyczna  Ji Nuo

CRI

Licząca sobie około 20 tys. osób narodowość Ji Nuo zamieszkuje prowincję Yunnan, blisko południowo-zachodniej granicy Chin.

Na starym podwórku pekińskim, stoi sklepik odzieżowy, prowadzony przez Yabu Sangkę, dziewczynę pochodzącą z tej narodowości. Na tym podwórku mieszka dziewczyna, jej chłopak i jego rodzice. Pokonawszy tysiące kilometrów, Yabu Sangka przybyła do Pekinu, pewna swej romantycznej miłości.

Po przybyciu do metropolii, Yabu Sangka, nie spieszyła się z szukaniem pracy. Zauważyła, że jej stroje narodowe podobają się wielu ludziom, dlatego wpadł jej do głowy pomysł założenia własnego sklepiku ze strojami narodowymi. Tak jak wszystkie dziewczyny jej narodowości, Yabu Sangka posiada doskonałą umiejętność haftowania, tkania i farbowania, doskonale szyje specjalnie ozdobione koszule, suknie, paski. Wszystkie jej wyroby można ocenić jako dzieła sztuki narodowościowej. Robi nie tylko stroje swej narodowości, ale także innych mniejszości.

Ręcznie robione ubrania charakteryzują się doskonałością pod względem zarówno ozdób, jak i ich jakości. Przy czym, zdolna dziewczyna dopasowuje je do współczesnych ubiorów miejskich, dzięki czemu, narodowe ubiory nabierają modnego wyglądu.

Zheng Beini, jedna ze stałych klientek sklepiku, powiedziała: "Znalazłam w jej sklepie suknie i biżuterie, które są wyrobami zarówno narodowości Ji Nuo, jak i innych mniejszości narodowych. Poza tym, wszystkie te wspaniałe towary dziewczyna sama zrobiła a to mnie najbardziej interesuje."

Pomysły na projektowanie wyrobów, dziewczyna otrzymała z dalekiego domu rodzinnego, gdzie obok jej narodowości, mieszkają jeszcze narodowości Dai, Miao i inne.

"Zawsze, kiedy zamykam oczy, widzę krajobrazy mego rodzinnego domu".

Często tęskni za tamtejszymi wysokimi górami, zielonymi drzewami, drewnianymi domami, a nawet dymem, jaki unosi się w porze obiadowej a także za pracującymi w polu, rodakami. Żyjący tam ludzie wierzą, że każdy przedmiot ma swego boskiego ducha; w górach mieszka bóg górski, w drzewie żyje bóg drzew... Wykształcona dziewczyna zdaje sobie sprawę, że to nieprawda, jednak nadal bardzo, za tym wszystkim, tęskni.

Z radością powiedziała dziennikarzowi, że za dwa miesiące, razem z chłopakiem pojadą do jej domu rodzinnego, gdzie odbędzie się ich wesele. Ujawniła, że w jej rodzinnej wiosce, można swobodnie wybierać swoich ukochanych, nikt w tym nie przeszkadza.

Teraz dziewczyna sama przygotuje dla nich stroje ślubne. Uzgodniła już z chłopakiem, że każdego roku będą spędzali 3 lub 4 miesiące w domu rodzinnym dziewczyny, gdzie jest bardzo dobre miejsce do życia, aby choć czasowo pożegnać się z hałasem miasta i troszeczkę od niego odpocząć.