|
|
(GMT+08:00)
2005-03-02 15:09:53
|
|
Utrata Pomorza i zagrożenie zewnętrzne
CRI
Mimo upływu ponad 760 lat, bitwa pomiędzy wojskami księcia śląskiego Henryka II Pobożnego a mongolskimi najeźdźcami, toczona wiosną 1241 roku, wzbudza nadal żywe zainteresowanie historyków.
W polskich książkach ciągle jeszcze można przeczytać, że krwawa bitwa legnicka skłoniła Mongołów do rezygnacji z planów podboju Zachodu. Czy jednak potomkowie Czyngis-chana, władający największym imperium w dziejach świata - rozciągającym się od Pekinu po Kijów - planowali w latach 40. XIII wieku podbój Europy Zachodniej? A może wyprawa na ziemie polskie była jedynie akcją sabotażową, która miała przeszkodzić wojskom polskim i czeskim w przyjściu z pomocą królowi Węgier Beli IV, którego państwo Mongołowie zamierzali podbić?
Na przełomie wieków XII i XIII rozbicie kraju się pogłębiło. Władza centralna zaniknęła definitywnie wraz ze śmiercią Leszka Białego. Śląsk, Wielkopolska, Mazowsze i Kujawy podzieliły się wewnętrznie na mniejsze dzielnice, a dzielnica senioralna rozpadła się. Ziemia Krakowska stała się, tak jak inne, dziedziczną.
W miarę postępowania rozbicia rozluźniły się związki Polski z Pomorzem. Dbając o swe interesy książęta dzielnicowi nie dostrzegali zagrożenia Pomorza Zachodniego ze strony Niemiec i Rusi. Dążenia Marchii Brandenburskiej zagrażały jednocześnie Pomorzu Zachodniemu i Wielkopolsce. Margrabiowie nie cofali się przed niczym, łącznie ze skrytobójstwami. Książęta pomorscy zwracali się kilkakrotnie do Piastowiczów o pomoc, lecz nie uzyskawszy jej, w rezultacie musieli uznać zwierzchnictwo niemieckie. Podobnie było na Pomorzu Gdańskim, gdzie zanikała władza książąt krakowskich, a rosła rola rodzimych feudałów. Pomorze Gdańskie stało się osobną dzielnicą, z własną dynastią, niezależną od Krakowa.
Rozbicie kraju znacznie zwiększyło niebezpieczeństwo zewnętrzne, z północy i z zachodu, ze strony Krzyżaków i margrabiów brandenburskich. Ruś Kijowska, Czechy i Węgry przechodziły w tym czasie podobnie jak Polska okres rozbicia i osłabienia wewnętrznego. Na północnym wschodzie sąsiadami Polski były plemiona Prusów. Z zamiarem ich podboju nosił się książę Konrad Mazowiecki i w tym celu chciał się posłużyć rycerskim Zakonem Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego, czyli po prostu Krzyżakami, których sprowadził w 1226 r. do Polski z Węgier. Nadał im w lenno Ziemię Chełmińską, w zamian za co Krzyżacy mieli podbić Prusy. Zakon w tajemnicy przed Konradem sfałszował dokument i uzyskał od cesarza Fryderyka II (1211-1250) nadanie, w myśl którego ziemie Prusów wraz z Ziemią Chełmińską miały stać się lennem zakonnym podporządkowanym cesarzowi. Krzyżacy rozpoczęli systematyczny podbój ziem Prusów, który zakończyli w 1283 r. Podbite ziemie zorganizowali w scentralizowane państwo zakonne ze stolicą w Malborku. Tak więc u północnych rubieży Polski stały dwie potęgi - Marchia Brandenburska i Krzyżacy, których interesy godziły w integralność terytorialną ziem polskich. Na wschodzie pojawiła się nowa potęga - Mongołowie. W wyniku tego w 1241 r. na ziemie rozbitej dzielnicowo Polski najechali Mongołowie siejąc pożogę i spustoszenie. Na Śląsku opór najeźdźcom stawił książę Henryk Pobożny.
|
|
|