Polski film „ Mój rower"
  2013-05-17 20:31:58


Film "Mój rower"


Film „ Mój rower"został pokazany 21 kwietnia w pekińskim kinie Wanda. Zaprezentowano go w ramach trzeciego Festiwalu Filmów w Pekinie, który odbywał się od 16 do 23 kwietnia. Brało w nim udział ponad trzystu wybitnych reżyserów i gwiazd chińskiego oraz zagranicznego kina. W czasie festiwalu w 28 stołecznych kinach pokazano 264 filmy z różnych krajów. W tym roku pekińska publiczność zobaczyła m.in. dwa polskie filmy: "Mój rower" i "Supermarket".

Film opowiada o stosunkach między trzema pokoleniami. Dziadek, ojciec i syn, mieszkający w różnych częściach Europy, spotykają się po latach, by odnaleźć zaginioną babcię. Zadanie będzie okazją do pokoleniowego pojednania. Dzięki miłości dziadka do ojca, syn zaczyna rozumieć, że kocha swego ojca. Głównym tematem filmu jest miłość między ojcem a synem.

Przed rozpoczęciem seansu, rozmawiałam z producentami filmu Martą i Pawłem Plucińskimi i zapytałam, dlaczego wyprodukowali taki właśnie film? Powiedzieli, że emocje między ojcem a synem są bardzo ważne i powszechne, bo każdy człowiek ma ojca.

Wydaje mi się, że to właśnie emocje są wymownie ukazane w filmie. Szczególnie dwa fragmenty o rowerze są bardzo sugestywne. Pierwszy następuje przed zjazdem rodzinnym, kiedy to postanowiono odszukać babcię. Ojciec bierze rower od dawna leżący w magazynie.

Ta rozmowa pokazuje nam napięcie w relacjach między dziadkiem a ojcem. Nauka jazdy na rowerze jest podobna na początku do nauki chodzenia małego dziecka. Rodzice mają różne metody wychowawcze. W filmie dziadek stosuje najbardziej brutalny sposób, żeby nauczyć syna jazdy na rowerze i w konsekwencji tego doświadczenia syn odwraca się od swego ojca. Kilkadziesiąt lat później, kiedy sam ma własne dziecko, wychowuje go w taki sposób jak wychowywał go jego ojciec, ale tym razem, może już lepiej zrozumieć miłość do własnego ojca.

Drugi następuje po powrocie do domu wnuk pyta dziadka - dlaczego wypowiedział tak ostre słowa pod adresem własnego syna, a jego ojca?  Miłość między ojcem a synem zawsze jest pozornie zimna i nie do zrozumienia. Mężczyzna często nie demonstruje swej miłości do syna. Film przywodzi mi na myśl opowiadanie „Spojrzenie na plecy mojego ojca" napisane przez chińskiego pisarza Zhu Ziqinga.

W noweli, ojciec autora jest również spokojnym bohaterem, towarzyszącym swojemu synowi do stacji kolejowej i pomagającym mu w załadunku bagażu oraz kupującym mu pomarańcze, ale poza tym nic więcej nic nie mówi. Jego miłość do syna jest taka sama jak jego plecy w oczach jego dziecka. To, co Paweł Pluciński mówił wcześniej jest prawdą. Bez względu na to czy w Polsce, czy w Chinach, miłość ojca do jego dzieci jest zawsze głęboka, ale często trudna.

Film wzruszył wielu widzów. Zhao – chińska studentka z Pekinu, oglądała ten film razem z przyjaciółkami. Pierwszy raz była na polskim filmie. Uważa, że miłość między ojcem a synem jest tu bardzo wymownie pokazana, więc łatwiej ją zrozumieć.
„Myślę, to jest typowy film europejski, ale temat jest bardzo istotny i historia jest łatwa do zrozumienia. Pierwszy raz słyszałam język polski i wydaje mi się, że to jest bardzo piękny język i bardzo spodobał mi się ten film".

Dziewczyna z Polski oglądała ten film z przyjacielem. Pracują i jednocześnie uczą się chińskiego w Pekinie. Przyszli zobaczyć film w kinie Wanda.
„Bardzo mi się ten film podobał! Bardzo".

Pani Lee ma szeroką więdzę o polskich filmach i powiedziała, że film jest bardzo delikatny i dobrze pokazuje miłość ojcowską.
„To jest bardzo dobry film. Opowiada o przeciętnej rodzinie, ale odzwierciedla powszechne zmiany w stosunkach między ludźmi. Myślę, że film ten opisuje emocje bardzo dokładnie, szczególnie o stosunkach między dziadkiem, ojcem i synem, którzy pochodzą z różnych pokoleń i różnie interpretują miłość ojciec — syn. Krajobrazy w tym filmie też mi się bardzo podobają - to region Mazur. Lubię ten film".

Pani Lee wyraziła nadzieję, że coraz więcej filmów z Polski, będzie pokazywanych w Chinach.
„Mam nadzieję, że będzie więcej współczesnych polskich filmów w chińskich kinach. Wcześniej było u nas pokazywanych sporo historycznych polskich filmów. Chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej o Polsce współczesnej".

Oboje producenci myślą tak samo jak Pani Lee. W wywiadzie, wyrazili nadzieję, że jeszcze więcej chińskich widzów zobaczy ten film.

To już drugi raz, kiedy filmy z Polski pokazywane są na Pekińskim Międzynarodowym Festiwalu Filmowym. Ta impreza odbywa się corocznie od 2011 r. Jego organizatorem jest chiński Główny Urząd Radiofonii, Kinematografii i Telewizji oraz Pekiński Rząd Ludowy. Celem Festiwalu jest pokazanie ciekawych filmów oraz stworzenie orientalnego centrum filmowego. Festiwal reprezentuje bardzo wysoki poziom. Chiny to obecnie największy rynek filmowy w Azji i prawdopodobnie, w krótkim czasie pekińska impreza dogoni festiwal w Cannes i stanie się największą na świecie.