Na zakończonej niedawno konferencji roboczej KC KPCh w sprawie gospodarki wskazano, że z jednej strony gospodarka chińska w zasadzie dobrze się rozwija, ma wielki potencjał, wielką oporność i wielkie pole manewru, z drugiej zaś strony stoi ona przed licznymi trudnościami i wyzwaniami, poważny problem stanowi zwłaszcza strukturalna nadwyżka możliwości produkcyjnych. Autor komentarza poświęconego wynikom konferencji uważa, że jeśli tylko władze wprowadzą odpowiednie polityczne posunięcia, będą miały wiele "dobrych kart" do wygrania rozgrywki o wzrost gospodarki.
Na konferencji podkreślono szczególnie konieczność "pobudzenia wzrostu popytu konsumpcyjnego poprzez tworzenie nowej podaży i podnoszenie poziomu podaży". Do tej pory dzięki zapewnieniu skutecznej podaży udało się zwiększyć popyt na wiele towarów, takich jak choćby iPhone czy chińskie koleje dużych prędkości, które dziś są jednym z najchętniej wybieranych przez Chińczyków środkiemów transportu, ze względu na swoje bezpieczeństwo, wygodę i szybkość. Koleje duzych prędkości stały się już nową wizytówką Chin.
Obecnie w Chinach wyraźnie przyspiesza tempa modernizacja przemysłu. Na rynku działa rosnąca grupa przedsiębiorstw z różnych branż konkurujących o prymat na świecie w zakresie nowoczenych technologii. Tu świetnym przykładem jest chińska firma Huawei, która jest światowym liderem w dziedzinie telekomunikacji i telefonii komórkowej. Wiele chińskich przedsiębiorstw osiągnęło także znaczący sukces w produkcji samochodów elektrycznych.
Na tegorocznej konferencji zwrócono również uwagę na stosowne zwiększenie niezbędnych wydatków i inwestycji rządowych. Autor komentarza jest zdania, że o podwyższenie podaży powinny starać się nie tylko przedsiębiorstwa, ale także, w licznych przypadkach, takich jak zahamowanie zanieczyszczenia środowiska czy podniesienie poziomu ubezpieczeń społecznych obywateli, rząd, ponieważ rządowa podaż publiczna stanowi wielki potencjał rozwoju chińskiej gospodarki.
Jednym słowem, w rozgrywce o stabilny i trwały wzrost gospodarki chiński rząd ma w ręku wiele "dobrych kart".