Meizu zapowiada szerokie otwarcie na rynki europejskie
2017-12-07 07:57:22 CRI

Czy macie już chiński smartfon? Jeśli jeszcze nie, to z dużą dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć, że wkrótce to się zmieni. Polski, czy szerzej – europejski, rynek smartfonów był do tej pory podzielony pomiędzy takich graczy jak Apple, Samsung, LG czy podupadająca Nokia. O ile większość z nich składa się z chińskich podzespołów, lub wręcz jest produkowana w Państwie Środka, to marki jako takie kojarzą się z ich właściwymi krajami pochodzenia – USA, Koreą Południową… Smartfony chińskich marek do niedawna nieśmiało starały się pokazywać na europejskich rynkach, sytuacja zmienia się jednak dramatycznie. Najwięksi chińscy gracze rywalizację między sobą przenoszą z rodzimego rynku chińskiego na cały świat. Na przestrzeni ostatnich lat tacy potentaci jak Huawei, Xiaomi czy Meizu budowali swój innowacyjny biznes w Chinach, ale już od pewnego czasu starają się pozyskać przychylność europejskich konsumentów. Lata poświęcone badaniom i rozwojowi nie poszły na marne – dziś już mało kto powie, że chińskie telefony to „tandeta", niskiej jakości plastikowa zabawka, która może być wyłącznie atrapą prawdziwych smartfonów. Nieprawdopodobny wzrost jakości oferowanych produktów przyczynia się do wzrostu zaufania, a tym samym popularności na rynkach zagranicznych – jeszcze kilka lat temu Huawei w Polsce był czymś egzotycznym, dziś we współpracę z nim zaangażowane są największe telekomy w regionie, firma wydaje miliony na marketing i przyciąga kooperantów tak wysoko pozycjonowanych, jak chociażby słynna Leica. Jeszcze nie dawno kupno chińskich smartfonów było sportem dla wytrwałych – wszystko trzeba było sprowadzać z zagranicy, modląc się, żeby celnicy nie zażądali uiszczenia cła. Dziś w każdym polskim mieście możecie odwiedzić salony sprzedaży oferujące chińskie telefony. Kto jest w obrębie grupy docelowej marek z Państwa Środka? Huawei to marka premium, oferująca najwyższą jakość za bardzo konkurencyjną – w porównaniu do Samsunga, czy Apple'a – cenę, Xiaomi celuje w półkę średnią i niższą, tak zwane telefony dla mas. Dotychczas Polska i kraje regionu były poligonem doświadczalnym właśnie dla tych dwóch marek. Do nich jednak z dużym rozmachem już wkrótce dołączy trzeci wiodący chiński gracz, a mianowicie Meizu. I to w dwójnasób…, ale o tym za chwilę.

W ostatnich dniach dziennikarze Redakcji Polskiej CRI mieli możliwość odwiedzenia siedziby Meizu w Zhuhai, na południu Chin – przy samej granicy z Makau. Ten region Chin jest Doliną Krzemową Państwa Środka, to właśnie tu, i nieco bardziej na północny-wschód – w okolicach Szanghaju, mieszczą się największe firmy technologiczne. Nowoczesna siedziba, duże open-space'y, stołówki pracownicze wypełnione nowoczesnym designem, menadżerowie w szortach i klapkach – czy to nie przypomina amerykańskiego Google'a czy Apple'a? W sposobie funkcjonowania Meizu można łatwo odnaleźć inspiracje płynące z Zachodu.

W czasie naszej wizyty mieliśmy okazję odwiedzić m.in. laboratoria firmy gdzie powstają i są testowane nowe modele telefonów – także te przeznaczone na rynki zagraniczne. W ostatnich latach Meizu wydało setki milionów dolarów na kupno najnowocześniejszego niemieckiego sprzętu laboratoryjnego, którego nie powstydziłoby się żadne centrum badawcze na świecie. Wraz z równoległym rozwojem R&D (ang. research and development, pol. badania i rozwój) firma jest w stanie zaoferować produkty nie odstające od wiodących światowych graczy. Jednym z trendów wśród chińskich firm technologicznych jest także poszerzanie portfolio produktowego poprzez tworzenie sub-marek. Tak postąpił Huawei, analogiczne zmiany strukturalne wdrożyło Meizu, dlatego oprócz smartfonów oznaczanych logo firmy, możecie spotkać się z produktami M-line – tańszymi, adresowanymi do młodych, dynamicznych konsumentów. I to właśnie jest pomysł Meizu na Polskę i inne kraje regionu. Jednym z okrętów flagowych firmy – która sama pozycjonuje się poniżej Huawei'a, a powyżej Xiaomi (w ujęciu cena/jakość) jest właśnie M6 Note. Telefon o znakomitych parametrach technicznych w cenie do 150 USD! Nawet 64GB pamięci wewnętrznej, szybki procesor, podwójny znakomity aparat, metalowa obudowa unibody, mocna bateria i najnowszy Android na pokładzie – z całą pewnością nie tylko w Polsce, ale i innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej będzie to mocny gracz w segmencie telefonów niższej półki. Dlaczego chińskie telefony mogą zrewolucjonizować europejski rynek właśnie w tym fragmencie? Odpowiedź jest prosta – Ci których stać na telefony wyceniane na poziomie 1000 i więcej dolarów jeszcze długo będą hołdować tradycji kupowania produktów Apple i Samsunga, wiąże się to także prestiżem marki i kwestiami wizerunkowymi. Natomiast Ci, którzy smartfon traktują wyłącznie utylitarnie i nie chcą wydawać na niego majątku, a wręcz mają naturalny odruch minimalizowania kosztów wiążących się z kupnem telefonu mogą szybko stać się fanami takich chińskich marek jak Meizu, które modelem M6 Note z pewnością będzie w stanie zdobyć wierne grono polskich konsumentów. Już w tej chwili firma zapowiada zwiększanie swojej obecności na rynkach regionu Europy Środkowo-Wschodniej, a na przyszły rok planowane jest wypuszczenie nowego, bezramkowego (ang. bezel-less) urządzenia, które od początku dystrybucji będzie dostępne w Polsce. Po sukcesie na rynku rosyjskim i ukraińskim Meizu obiera cel na kraje formatu 16+1 – możemy być pewni ciekawych premier i rosnącej chińskiej konkurencji na m.in. polskim rynku.  

Już teraz zapraszamy do lektury wywiadu z wiceprezesem firmy, panem Li Nanem, w najbliższy piątek – dowiecie się więcej o planach Meizu na przyszłość i strategii na polski i europejski rynek.
Zobacz także
Polecamy
China Radio International.CRI. All Rights Reserved.
16A Shijingshan Road, Beijing, China