Nadchodzący szczyt z udziałem prezydenta USA Donalda Trumpa będzie historycznym spotkaniem - oznajmił przywódca Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej Kim Dzong Un.

Szczyt będzie pierwszym krokiem w kierunku wsparcie rozwoju pokojowej atmosfery na Półwyspie Koreańskim - miał powiedzieć w środę Kim Dzong Un podczas spotkania z sekretarzem stanu USA Mike'iem Pompeo.

Północnokoreańska agencja prasowa poinfomowała, że Kim docenił fakt, że prezydent USA wyraził zainteresowanie rozstrzygnięciem sprawy na półwyspie poprzez dialog. Zgodził się również na wniosek strony amerykańskiej dotyczący uwolnienia trzech Amerykanów.

Mike Pompeo powiedział, że jego wizyta miała na celu przygotowanie do planowanego szczytu przywódców Korei Północnej i USA. Według koreańskich mediów sekretarz stanu wyraził opinię, że podczas jego pobytu w Phenianie doszło do "bardzo korzystnych rozmów, które zakończyły się pełnym porozumieniem".