Pięć chińskich produkcji wzięło udział w zakończonym w niedzielę Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Warszawie. Filmy z Chin przyciągnęły uwagę publiczności oraz festiwalowego jury.

Chiński film "Upadek" zdobył nagrodę w konkursie NETPAC (Network for the Promotion of Asian Cinema), zaś dokument "Znikające góry" otrzymał wyróżnienie w kategorii "Special Mention" .

Scenarzysta i reżyser filmu "Upadek" Zhou Lidong przyznał, że przed przyjazdem do Polski był nieco zaniepokojony czy widownia zrozumie jego dzieło. Jak przyznał niespodziewał się, że reakcja publiczności będzie dobra a każdy wątek zrozumiany.

Jury w uzasadnieniu przyznania nagrody napisało, że dzięki aktorowi grającemu główną postać oraz talentowi scenarzysty i reżysera, film "Upadek" przedstawił delikatny, szczery i humorystyczny portret współczesnego chińczyka w średnim wieku.

Nagrodzony dokument "Znikające góry" to filmowa opowieść o życiu pary 80-latków z mniejszości etnicznej Yao, która przybliża znikającą tradycyjną kulturę. Jak przyznał reżyser Cui Yuxi nie sądził on, że jego film wzruszy polskich widzów do łez. Powiedział, że jego rola ogranicza się do bycia kronikarzem historii.

Radca kulturalna chińskiej ambasady w Polsce Cai Lian powiedziała, że pokaz filmów z Chin podczas obecnego festiwalu był bardzo udany.

Podkreśliła, że ​​Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Warszawie jest bardzo dobrą platformą do promocji kultury. To nie tylko szansa aby pogłębić wiedzę o chińskiej kinematografii wśród polskich widzów, ale też możliwość zdobycia wiedzy o chińskiej kulturze i społeczeństwie.