Najbardziej uderzającą cechą sekretarza stanu USA Mike'a Pompeo w ciągu ostatniego roku jest to, że zawsze prezentował złą opinię o Chinach. Od Ameryki Łacińskiej po Azję, od Afryki po Europę, podczas swoich wizyt Pompeo atakował i oczerniał Chiny.
Niedawno sekretarz stanu USA próbował podważyć współpracę Chin z krajami wzdłuż „Pasa i Szlaku", oraz rozpowszechniał pogłoski dotyczące Sinciangu. Opinie te są powtórzeniem nieprawdziwej retoryki.
Od momentu objęcia urzędu, Mike Pompeo twierdzi, że inicjatywa „Pasa i Szlaku" szkodzi suwerenności różnych krajów. Faktem jest, że na drugim forum szczytu współpracy międzynarodowej „Pasa i Szlaku", które zakończyło się niedawno, uczestniczyło 6000 przedstawicieli ze 150 krajów i 92 organizacji międzynarodowych, w tym ponad 50 przedstawicieli ze Stanów Zjednoczonych. Społeczność międzynarodowa wykorzystała to wydarzenie do oddania wotum zaufania i poparcia dla inicjatywy „Pasa i Szlaku".
Mike Pompeo nie tylko oczerniał Chiny, ale także ich sojuszników i inne kraje.
Jako jedyne supermocarstwo na świecie, Stany Zjednoczone potrzebują profesjonalnego dyplomaty, a nie „maszyny", która powtarza kłamstwo „Chiny nie są dobre". Utrata przez Mike'a Pompeo racjonalnych słów i czynów sprawia, że Stany Zjednoczone stają się coraz bardziej odizolowane.