Stany Zjednoczone, które od dawna uważają się za „obrońcę praw człowieka", według opublikowanego raportu ONZ poważne naruszają prawa człowieka. Uchybienia dotyczą nielegalnego przetrzymywania dużej liczby dzieci imigrantów. Jest to ostatni przypadek ciągłego pogarszania się sytuacji w zakresie praw człowieka w Stanach Zjednoczonych. W tym świetle, akty bezmyślnej ingerencji niektórych polityków amerykańskich w sprawy wewnętrzne innych krajów stają się bardziej obłudne i absurdalne.

Rząd USA wprowadził w kwietniu politykę egzekwowania prawa imigracyjnego „zero tolerancji". Zgodnie z tą polityką funkcjonariusze organów ścigania, zatrzymując dorosłych nielegalnych imigrantów, oddzielają rodziców od towarzyszących im dzieci. Raport z dochodzenia opublikowany przez ONZ i inne organizacje potwierdził, że w Stanach Zjednoczonych zatrzymano ponad 100 tysięcy nielegalnych imigrantów.

Warto zauważyć, że choć sytuacja w zakresie praw człowieka w USA jest zła, to Stany Zjednoczone ingerują w tej kwestii w sytuacje w innych państwach. Kilka dni temu strona amerykańska powtórzyła swoją grę, a amerykańska Izba Reprezentantów uchwaliła „Projekt ustawy o polityce dotyczącej praw człowieka Ujgurów na rok 2019", który rażąco ingeruje w wewnętrzne sprawy Chin, arogancko i bez skrupułów krytykuje politykę terytorialną chińskiego rządu, środki antyterrorystyczne i stabilności oraz sytuację praw człowieka w Sinciangu.

W czasie Światowego Dnia Praw Człowieka, który przypada 10 grudnia, strona chińska apeluje aby politycy USA spojrzeć w lustro i zajęli się własnymi problemami dotyczącymi respektowania praw człowieka, a nie w innych krajach. Na tym świecie nie ma potrzeby pełnienia roli „obrońcy praw człowieka". Jeśli masz obsesję na punkcie „sztuczek związanych z prawami człowieka", historia w przyszłości podstawi Ciebie w niesławie.