Informacja o naszej redakcji  Informacja o CRI
Nauka chińskiego    Gorące tematy    Poczta radiowa    Chińskie ABC    
Strona głównaWiadomościKulturaGospodarkaTurystyka i SpołeczeństwoSportInetradio
 
  [Komentarz] Dlaczego Stany Zjednoczone odraczają proces Saddama Husajna?  
   2005-06-22 14:51:58    CRI
21 czerwca minister spraw zagranicznych Iraku, Hoshiyar Zebari, który uczestniczy obecnie w Brukseli w międzynarodowej konferencji poświęconej pomocy dla Iraku, stwierdził, że specjalny trybunał iracki intensywnie pracuje, by pod koniec tego roku uruchomić proces sądowy wobec Saddama Husajna. Kontrast z tego stanowi natomiast stanowisko USA, te, które rozpętały wojnę w Iraku i obaliły władzę Saddama. Na razie nie śpieszą się z tą sprawą.

Od grudnia 2003 roku, kiedy Saddam wpadł w ręce Amerykanów, został potajemnie uwięziony w silnie strzeżonych amerykańskich koszarach wojskowych. Specjalny trybunał, gdzie oskarżony zostanie osądzony, kilkakrotnie opublikował taśmę procesu sądowego Saddama i wysokich rangą urzędników w jego rządzie, jednak data oficjalnego osądzenia Saddama dotychchas nie jest znana. Dlaczego Waszyngton działa na zwłokę w tej sprawie?

Po pierwsze, po tym, jak wyszło na jaw, iż Stany Zjednoczone rozpętały nieuzasadnioną wojnę w Iraku, rozrachunki przestępstw Saddama stały się ostatnią możliwością by dowodzić służność agresji. Przed wojną, starając się o poparcie społeczności międzynarodowej, Biały Dom wymienił liczne przyczyny, m.in. posiadanie przez Saddama Husajna broni masowego rażenia, jego więź z Al-kaidą i Osamą ben Ladenem oraz wsparcie dla międzynarodowego terroryzmu. W następnych dwóch latach Amerykanom nie udało się natomiast znaleźć w Iraku zakazanej broni, nie mogły takze udowodnić kontaktów władzy Saddama z bin Ladenem. Przesłanki dla wojny okazały się tak puste, że zaszkodziły prestiżowi Ameryki na arenie międzynarodowej. Administracja Busha musi zatem świadczyć o ich twierdzeniu, iż uwięziony przez nich były iracki prezydent naprawdę popełnił zbrodnie przeciw ludzkości i wojenne. Stanom Zjednoczonym zależy jeszcze na procesie sądowym, który ma udowodnić, że oskarżony był okrutnym dyktatorem i zagroził państwu i pokojowi. Waszyngton musi działać w tej sprawie z największą ostrożnością, bowiem osądzenie Saddama jest ostatnią szansą, by pokazać, że wojna była racjonalna. Biały Dom nawet nie może sobie pozwolić nawet na najmniejszą pomyłkę w tej sprawie.

Po drugie, Saddam, stojąc przed sądem, prawdopodobnie nie będzie tak posłuszny jak na to liczy USA. W ewentualnym przypadku, gdyby osądzony zdemaskował skomplikowane układy dyplomatyczne i militarne USA z ich zachodnimi sojusznikami, Stany Zjednoczone stanęłyby w obliczy wielkiego skandalu. Takiego scenariusza Amerykanie absolutnie sobie nie życzą. Nie chcą ponadto, by proces ewentualnie zdestabilizował obecne nowe władze w tym kraju.

A po trzecie, na razie brakuje niezbędnych warunków w zakresie bezpieczeństwa i wymiaru sprawiedliwości, by proces uruchomić. Na takich właśnie warunkach zależy Stanom Zjednoczonym, które chętnie pokazują się przed światem jako kraj demokratyczny i praworządny. Politycy amerykańscy ogłosili więc, że system wymiaru sprawieliwości nie jest jeszcze udoskonalony i w kwestii procesu Saddama trzeba działać ostrożnie.
      Muzyczne Ch.R.M.
      Wiadomości
      Komentarz
 
 
 

    Linki    Kontakt