Stany Zjednoczone poinformowały we wtorek o śmierci kolejnych sześciu żołnierzy amerykańskich. Do tej pory liczba żołnierzy amerykańskich poległych w Iraku od rozpoczęcia wojny w 2003 wzrosła do 2977 - czyli już o 4 osoby więcej od liczby ofiar zamachów terrorystycznych 11 września. Analitycy twierdzą, że niestabilna sytuacja w Iraku i rosnąca liczba zabitych żołnierzy jest bolesna zarówno dla administracji Busha jak i dla przeciętnych Amerykanów.
Zwiększająca się liczba ofiar amerykańskich w Iraku wywiera ogromną presję na rząd Busha. W marcu 2003 roku Biały Dom, nie zwracając uwagi na powszechny sprzeciw społeczności międzynarodowej i omijając Radę Bezpieczeństwa ONZ, stworzył koalicję militarną i rozpętał w Iraku wojnę, której celem było obalenie władzy Saddama Husajna.
Jednakże wojska amerykańskie nie znalazły broni masowego rażenia, która była główną przyczyną rozpoczęcia wojny. Innym argumentem, który Bush użył do rozpoczęcia wojny były ścisłe związki łączące rząd Saddama z terrorystyczną organizacją al-Kaida, odpowiedzialną za przeprowadzenie zamachów 11 września. Dowodu tego drugiego twierdzenia Ameryka do tej pory nie znalazła, a amerykańscy Demokraci są ostro krytykowani przez Republikanów, którzy twierdzą, iż nie można połączyć zamachów z 11 września z rozpętaniem wojny w Iraku. W ich opinii wojna w Iraku osłabiła siłę Ameryki do walki z terrorystami do tego stopnia, aż ich lider, Osama Ben Laden nadal nie został schwytany, a sytuacja w Afganistanie jest nadal krytyczna.
Mimo ogłaszania przez rząd amerykański sukcesów wojska w Iraku lub kolejnych kroków na drodze do stabilizacji kraju, nasilające się akty przemocy między frakcjami religijnymi i zamachy terrorystyczne zmusiły Busha do odwołania ze stanowiska sekretarza obrony Donalda Rumsfelda, głównego projektanta wojny w Iraku.
Na początku tego miesiąca, powołana wspólnie przez Partie Demokratyczną i Republikańską komisja zajmująca się badaniem okoliczności wojny w Iraku przedstawiła raport, w którym stwierdzono, że sytuacja w Iraku jest wyjątkowo krytyczna i nadal się pogarsza. Nowy sekretarz obrony Robert Gates, podczas składania zeznań przed Kongresem w prostych słowach przyznał, że USA tej wojny nie wygrały. W obliczu trudnych do zaakceptowania faktów, 18 grudnia Bush po raz pierwszy przyznał się do klęski wojny w Iraku.
1 2
|