|
2007-01-09 15:01:57
CRI
|
|
|
8 stycznia Rosja oskarżyła Białoruś o nielegalne zatrzymanie przepływu rosyjskiej ropy naftowej transportowanej przez Białoruś, co spowodowało przerwę w dostawach ropy naftowej do krajów europejskich. Strona białoruska natychmiast zarzut ten odrzuciła i w wyniku tego doszło do nowej fali sporów między Rosją i Białorusią, które kłóciły się już w sprawie ceny gazu ziemnego.
Jak poinformowano, 7 stycznia nastąpiła przerwa w dostawach ropy naftowej z Rosji do Polski i Niemiec, transportowanej przez Białoruś, co wpłynęło także okresowo na dostawy ropy naftowej na Węgry. Strona rosyjska ostrzegła, że w przyszłych kilku dniach Słowacji i Czechom także zagraża niebezpieczeństwo zaprzestania dostaw ropy naftowej.
8 stycznia prezydent rosyjskiej firmy Transneft, Semen Vainshtok powiedział dziennikarzom, że przyczyną przerwania dostaw rosyjskiej ropy naftowej do krajów europejskich jest nielegalne zatrzymanie przez Białoruś, od 6 stycznia, przepływu ropy naftowej transportowanej przez jej terytorium. Do dnia dzisiejszego Białoruś zatrzymała 79 tys. ton ropy naftowej. Vainshtok wezwał stronę białoruską do przestrzegania zasad międzynarodowych i zapewnienia normalnych dostaw rosyjskiej ropy naftowej do krajów europejskich. Jednocześnie podkreślił on, że rosyjska firma Transneft podejmie wszelkie niezbędne kroki, by zwiększyć dostawy ropy naftowej do krajów europejskich innymi drogami.
Strona białoruska szybko zareagowała na oskarżenie strony rosyjskiej. 8 stycznia Ministerstwo Spraw Zagranicznych Białorusi opublikowało oświadczenie, w którym podkreślono, że przerwa w dostawach rosyjskiej ropy naftowej do Polski i Niemiec jest wynikiem spadku ciśnienia ropy naftowej w rurociągu Rosji, co nie jest problemem Białorusi.
W chwili obecnej 50% eksportowanej ropy naftowej z Rosji do Europy jest transportowane rurociągiem przechodzącym przez terytorium Białorusi, z tego 70% jest eksportowane m.in. do Polski, Niemiec i Węgier. Ostatnio Białoruś ogłosiła, że od 1 stycznia bieżącego roku za transport ropy naftowej przez jej terytorium strona białoruska będzie pobierać od Rosji podatki celne w wysokości 45 dolarów amerykańskich za tonę, co wywołało niezadowolenie strony rosyjskiej. Ministerstwo Rozwoju Gospodarki i Handlu Rosji oświadczyło, że kraj może pobierać podatki celne tylko od towarów przeznaczonych do konsumpcji na terytorium tego kraju, natomiast ropa naftowa transportowana rurociągiem jest towarem, który jest w momencie transportu, więc za jej transport nie należy pobierać podatków celnych. Obecnie obie strony nie doszły jeszcze do porozumienia w tej sprawie.
8 stycznia wieczorem do Moskwy przyleciała delegacja białoruska, z pierwszym wiceministrem Gospodarki Białorusi, Vladimir Naidunowem, na czele, która będzie prowadzić rozmowy ze stroną rosyjską na temat podatków celnych od transportu ropy naftowej i dostaw ropy naftowej do krajów europejskich. Jednak wiceminister rozwoju gospodarki i handlu Rosji, Andrei Sharonow ogłosił, że Rosja rozważy żądania strony białoruskiej tylko wtedy, kiedy strona białoruska odwoła decyzję o pobieraniu nielegalnych podatków celnych od transportowanej przez terytorium Białorusi rosyjskiej ropy naftowej.
Jak poinformowano, obecnie rezerwy ropy naftowej w Polsce i Niemczech mogą zaspokoić potrzeby na 70 i 130 dni, a rezerwy ropy naftowej na Węgrzech są równe dostawom w okresie trzech miesięcy. Stąd przerwa w dostawach ropy naftowej w krótkim czasie nie będzie miała wielkiego wpływu na te kraje. Niemniej jednak te wszystkie trzy kraje wyraziły nadzieję, że Rosja i Białoruś jak najszybciej rozwiążą rozbieżności zdań, wspólnie spełnią porozumienia i zapewnią dostawy ropy naftowej do odpowiednich krajów europejskich.
Sprawa przerwania dostaw ropy naftowej zwróciła dużą uwagę UE. 8 stycznia przedstawiciel UE odpowiedzialny za sprawy energii, Andris Piebalgs, wezwał Rosję i Białoruś do jak najszybszego wytłumaczenia tego wydarzenia i podjęcia przedsięwzięć. Powiedział on, że UE będzie ściśle śledzić rozwój wydarzeń w tej sprawie i rozpatrywać podejmowanie odpowiednich przedsięwzięć. UE planuje zwołać w bieżącym tygodniu zebranie ekspertów od energii krajów członkowskich, by dokonali oni oceny obecnej sytuacji i przeprowadzili dyskusję nad tym, czy należy użyć strategiczne rezerwy ropy naftowej krajów członkowskich UE.
|
|
|
|