Według informacji irańskiej telewizji, 21 stycznia Iran rozpoczął trzydniowe manewry wojskowe. Są to pierwsze tego typu irańskie działania militarne od czasu, kiedy Rada Bezpieczeństwa uchwaliła rezolucję nr 1737 o nałożeniu sankcji na Teheran. Irańskie manewry wojskowe uważane są za ostrą reakcję wobec decyzji Rady Bezpieczeństwa.
W trakcie manewrów, które odbywają się w mieście Garmsar, położonym 100 km na południowy wschód od stolicy Teheranu, testowane mają być rakiety typu Zalzal i Fajr-5, których zasięg wynosi od 75 do 400 km. Celem manewrów jest dokonanie oceny ich zdolności obrony i ataku.
W pierwszym dniu trwania manewrów, prezydent Iranu stwierdził z naciskiem, że ONZ-towska sankcja nie powstrzyma Teheranu przed uzyskaniem technologii nuklearnej. Gdyby zapadło nawet dziesięć podobnych sankcji, nie zmieniłyby one gospodarki ani polityki atomowej Iranu.
Podobnie jak obecnie, w 2006 roku Iran przeprowadził trzy wielkie manewry wojskowe, w czasie których testowana była nowa broń. Teheran chce w ten sposób pokazać swą siłę militarną. Jednakże każde manewry, z obecnymi włącznie, były przeprowadzone w momencie napięć w stosunkach Teheranu ze społecznością międzynarodową.
Ostatnio Iran stoi w obliczu wielkiej presji ze strony społeczności międzynarodowej, a szczególnie ze strony USA. Niedawno Waszyngton przedstawił nową politykę wobec Iraku. Składa się na nią m.in. zwiększanie amerykańskiej obecności wojskowej w Zatoce Perskiej. To jeszcze nie koniec. Administracja Busha oskarżyła Teheran za angażowanie się w wewnętrzne rozruchy w Iraku i rozkazała spacyfikować irański konsulat. W czasie akcji pięciu irańskich pracowników konsulatu zostało aresztowanych. Dodatkowo, USA wysłały do Zatoki kolejną grupę lotniskowców i przetransportowały dużą ilość rakiet typu Patriot.
Intensywnym irańskim działaniom militarnym towarzyszą działania dyplomatyczne sekretarza stanu USA, Condoleezy Rice, która złożyła wizyty w państwach bliskowschodnich i domagała się od nich izolacji Iranu. Dodatkowo groziła Teheranowi umocnieniem sankcji przez Pentagon. Przy okazji, w mediach pojawiły się pogłoski o prawdopodobieństwie dokonania przez USA nalotów na irańskie obiekty nuklearne.
Podobną postawę, do ONZ-towskiej rezolucji, zajmuje UE. 22 stycznia, Bruksela ogłosiła zakaz transportu newralgicznych materiałów atomowych do Iranu i zamroziła środki przeznaczone do realizacji programów nuklearnych. W takiej właśnie atmosferze międzynarodowej, Teheran rozpoczął manewry wojskowe.
Analitycy są zdania, że Teheranowi zupełnie nie chodzi o ćwiczenia wojskowe. Z jednej strony, Iran chce pokazać determinację w realizacji planu nuklearnego. Od początku br., najwyższy przywódca duchowy Iranu, prezydent Iranu oraz irański minister spraw zagranicznych wielokrotnie podkreślali, że ich kraj zdecydowanie wdroży w życie plan atomowy, nawet za cenę odstąpienia od Układu o Nierozprzestrzenianiu Broni Nuklearnej.
Z drugiej zaś strony, władze w Teheranie chcą załagodzić niepokój, jaki panuje w kraju. Po objęciu stanowiska prezydenta przez Mahmouda Ahmadinejada, nastąpiła nieustanna eskalacja irańskiego problemu nuklearnego. Konfrontacja między Teheranem a Waszyngtonem również wzbudza niepokój Irańczyków. Kolejnym celem obecnych manewrów jest więc umacnianie pewności siebie u obywateli. Manewry stanowią także ostrzeżenie skierowane pod adresem państw, które szykują się do działań wojskowych wobec Iranu. Irański prezydent wielokrotnie powtarzał, że Teheran jest w stanie sam siebie chronić. Naczelny negocjator Iranu również twierdzi, iż armia irańska nie boi się ataków amerykańskich, i jest w pełni przygotowana do obrony.
|