Tuż przed Międzynarodowym Dniem Dziecka obejrzeliśmy na terenach Światowej Wystawy Expo 2010 w Szanghaju występy dwóch dziecięcych grup artystycznych. Jednym z nich był pierwszy w Chinach dziecięcy chór mniejszości etnicznych „Kolorowy Hailar", a drugim zespół uczniów szkół podstawowych z Malawi – państwa położonego w południowo-wschodniej części Afryki. Dzięki Expo, dzieci mieszkające tysiące kilometrów od siebie miały szansę wzajemnie się poznać i zaprzyjaźnić.

„Nazywam się Balajin, pochodzę ze stepów Hailaru. Należę do narodowości mongolskiej. Tam gdzie mieszkam jest bardzo pięknie – niebo jest błękitne, a trawa zielona. Są tam owce, krowy, konie i wielbłądy."

„Nazywam się Blessings Scale, pochodzę z Malawi, z Afryki. Jest tam kukurydza, są warzywa, a także przepiękny Wielki Rów Afrykański. Nigdy nie byłem w stepie, więc bardzo chciałbym zobaczyć jego rodzinne strony."

Te dzieci mają od 5 do 15 lat. Żyją w odległych od siebie zakątkach świata. Różni ich kolor skóry i język. Wcześniej nie wiedziały nawet wzajemnie o swoim istnieniu i na pewno nie spodziewały się spotkać takich nowych przyjaciół.

Kiedy mali artyści z Malawi dowiedzieli się, że na terenie Expo występują ich chińscy rówieśnicy, natychmiast po zakończeniu swojego występu pobiegli posłuchać „Kolorowego Hailaru". Ponad 20 młodych Afrykańczyków przez dwie godziny wsłuchiwało się w występ śpiewaków z chińskiego stepu.

14-letni Joseph Mnyanya mówi:

„Są bardzo młodzi, a tak dobrze śpiewają. Nigdy nie słyszałem tak świetnych piosenek. Wprawdzie nie rozumiem, o czym oni śpiewają, ale śpiewają tak prosto i poruszająco. Bardzo chciałbym się z nimi zaprzyjaźnić i zaprosić do nas."

Piosenki sprawiły, że afrykańskie dzieci zapamiętały swoich chińskich równieśników i dowiedziały się czegoś o ich rodzinnym Hailarze. Z kolei dla małych Chińczyków pierwszym wspomnieniem pozostaną na zawsze uśmiechnięte buzie kolegów z Malawi. 11-letni Balajin mówi, że po raz pierwszy miał okazję osobiście spotkać Afrykańczyków. Kiedy dzieci z chińskiego chóru dowiedziały się, że Malawijczycy też występują na Expo, a w dodatku prezentują chińskie sztuki walki, były oczywiście bardzo ciekawe ich występu.

Niestety, obie grupy występowały w różnych miejscach na Expo niemal w tym samym czasie. Chińskie dzieci nie mogły zatem obejrzeć afrykańskich kolegów na scenie na własne oczy. Znalazły jednak sposób. Oczy zastąpiła im kamera. Wieczorem, po powrocie do hotelu, mali Chińczycy z wielkim zainteresowaniem oglądali nagranie z występu malawijskiej grupy.

Du Hongda, 13-letni chłopiec narodowości daurskiej, oglądając nagranie co chwilę głośno wyraża swój zachwyt. Mówi, że bardzo lubi sztuki walki, a jego idolami są Bruce Lee i Jacky Chan. Nie sądził, że rówieśnicy z Afryki opanowali chińskie sztuki walki na tak wysokim poziomie. Jeden z chłopców z Malawi, mniej więcej równieśnik Hongda, opanował technikę „głowy z żelaza". Ubrany w biały strój wyszywany w chińskie smoki uderzył metalową płytką o własną głowę. Płytka pękła, a jemu nic się nie stało, co wzbudziło zachwyt publiczności.

„Świetny pokaz, chińskie sztuki walki są super! Mam nadzieję, że oni zostaną wielkimi mistrzami sztuk walki."

Dzięki Expo dzieci mieszkające tysiące kilometrów od siebie miały okazję się spotkać. Są w podobnym wieku, mają takie same zainteresowania i hobby. Dlatego też nie ma między nimi żadnego poczucia obcości, tak jakby znali się od lat. Z okazji Dnia Dziecka mali artyści z chińskiego stepu wysłali swoim kolegom z Malawi życzenia i zaproszenie do odwiedzenia ich rodzinnych stron.

„Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Dziecka! Zapraszamy do nas! Poczęstujemy was herbatą z mlekiem i zabierzemy w step."

„Przyjedźcie na step napić się herbaty z mlekiem, spróbować baraniny i pojeździć konno."

Expo to wielkie globalne zgromadzenie. Ludzie z całego świata przybywają tu codziennie, aby poznawać obce kultury. Może to też dobre miejsce, aby nawiązać nowe przyjaźnie? Nawet jeśli młodzi bohaterowie naszego reportażu nie będą mieli okazji ponownie się spotkać, to na pewno na zawsze pozostanie im wspomnienie tego lata 2010 roku w Szanghaju i przyjaciół, których tu spotkali.