Francuski prezydent François Hollande powiedział na konferencji prasowej podczas Szczytu Rady Europejskiej w Brukseli, że negocjacje w sprawie budżetu były trudne. W podobnym tonie wypowiedziała się kanclerz Niemiec Angela Merkel.
Budżet na lata 2014-2020 ustalany jest w trudnych warunkach, bowiem strefa euro pogrążona jest w kryzysie zadłużenia. W takiej sytuacji Komisja Europejska zaproponowała budżet w wysokości około 1 biliona euro. Większość pieniędzy będzie przeznaczone na dopłaty rolne, Fundusz Solidarności mający za zadanie wspieranie rozwoju zacofanych obszarów, poza tym na inwestycje drogowe i inne projekty infrastrukturualne, badania i rozwój. Sześć procent budżetu to koszty funkcjonowania instytucji Unii Europejskiej.
Płatnicy brutto, czyli państwa, które więcej wpłacają do unijnego bużetu niż z niego otrzymują opowiadają się w sytuacji kryzysu zadłużenia w strefie euro za większymi oszczędnościami. Największym zwolennikiem cięć wydatków jest Wielka Brytania. Stanowisko Londynu popiera również Berlin.
Przeciwne obcięciu budżetu są kraje Europy Południowej oraz Wschodniej, które podkreślają, że zmiejszenie wydatków wpłynie niekorzystnie na ich rozwój, a to przełoży się na osłabienie ożywienia gospodarczego w całej Europie.