Waszyngtoński Instytut Finansów Międzynarodowych ocenia w opublikowanym 22 stycznia raporcie, że w tym i przyszłym roku utrzyma się silny napływ prywatnego kapitału na rynki wschodzące. Autorzy opracowania szacują, że w roku 2013 napływ netto osiągnie poziom 1 biliona 118 miliardów dolarów amerykańskich, a w roku 2014 - 1 biliona 150 miliardów. Około połowy tych kwot przypadnie, zdaniem Instytutu Finansów Międzynarodowych, na azjatyckie rynki wschodzące.
Jak oceniają autorzy raportu, znaczący przepływ prywatnego kapitału z gospodarek wysoko rozwiniętych na rynki wschodzące ma kilka przyczyn. Sprzyja mu z pewnością większa skłonność inwestorów do podejmowania ryzyka. Bardziej istotna wydaje się jednak luźna polityka monetarna w gospodarkach wysoko rozwiniętych, która ogranicza rentowność inwestycji finansowych. Tymczasem rynki wschodzące przyciągają silnymi podstawami gospodarczymi, dynamicznym wzrostem i stosunkowo wysokim poziomem stóp procentowych.
Instytut Finansów Międzynarodowych ostrzega jednak rynki wschodzące przed ryzykiem, jakie przy dużym napływie międzynarodowego kapitału stanowi możliwość jego nagłego odpływu.