Państwowa Komisja Rozwoju i Reform ChRL postanowiła obniżyć od dziś opłaty za transakcje dokonywane za pomocą kart bankowych.
Stawki pozostały zróżnicowane dla poszczególnych gałęzi gospodarki, ale we wszystkich kategoriach dokonano ich redukcji. Z dotychczasowych 2% do 1,25% spadają np. opłaty za transakcje dokonywane w gastronomii, hotelarstwie, branżach rozrywkowej i jubilerskiej, za zakup dzieł sztuki i rękodzieła, nieruchomości oraz samochodów. Z kolei od transakcji dokonywanych w domach towarowych, u hurtowników i pośredników oraz w biurach podróży pobierane będą opłaty w wysokości 0,78%. W przypadku płatności dokonywanych w supermarketach, opłat za wodę, prąd i gaz, zakupu benzyny czy biletów komunikacyjnych, stawka wyniesie 0,38%. Publiczne szpitale i szkoły będą natomiast jedynie refundować rzeczywiste koszty poniesione przez operatorów terminali kartowych.
Zmiany odbiją się oczywiście na przychodach banków, które wystawiają karty i zajmują się rozliczaniem płatności kartowych. Jak szacują eksperci, ich wpływy z tego tytułu spaść mogą o ponad 30%. Tylko dla czterech największych chińskich banków może to oznaczać o 6 miliardów juanów mniej rocznie. To odpowiednik około 3 miliardów złotych.
Analitycy uważają jednak, że może to ostatecznie wyjść bankom na dobre, zachęcając je do zmiany swojego modelu działania i innowacyjności w poszukiwaniu nowych źródeł zysków, które zastąpiłyby wysokie opłaty manipulacyjne oraz różnicę między oprocentowaniem kredytów i depozytów. W tym kierunku może popchnąć chińskie banki również przeprowadzane stopniowo przez Ludowy Bank Chin urynkowienie stóp procentowych.