Cypryjski parlament odrzucił w przeprowadzonym 19 marca głosowaniu projekt obłożenia specjalnym podatkiem depozytów bankowych. 36 deputowanych zagłosowało przeciw, a 19 wstrzymało się od głosu.
Decyzja parlementu w Nikozji oznacza, że Cypr nie otrzyma pomocy finansowej od Eurogrupy i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Bez takiego wsparcia drugiemu co do wielkości cypryjskiemu bankowi grozi jednak natychmiastowe bankructwo, a rządowi tego kraju konieczność błyskawicznego znalezienia alternatywnego źródła finansowania bieżącej działalności państwa. Publiczna kasa jest bowiem na Cyprze pusta
.
Nikozja wynegocjowała z pozostałymi członkami strefy euro kredyty ratunkowe o wartości 10 miliardów euro. Warunkiem ich otrzymania było jednak obłożenie cypryjskich depozytów bankowych jednorazowym podatkiem, który stanowiłby „wkład własny" Cypryjczyków w ratowanie swego kraju. Podatek miał przynieść 5,8 miliarda euro.

Odrzucenie projektu przez cypryjski parlament zwiększyło niepokój inwestorów co do perspektyw strefy euro. Kurs euro do dolara spadł do najniższego od trzech miesięcy poziomu.

Na wieść o wyniku głosowania rząd Grecji ogłosił zamknięcie wszystkich filii cypryjskich banków w tym kraju do 21 marca, jak również zawieszenie obrotów akcjami cypryjskich banków na giełdzie w Atenach.