Od 1 kwietnia obowiązują w Wielkiej Brytanii nowe zasady wypłaty rządowych zapomóg mieszkaniowych. Jeśli osoby je otrzymujące mają w swoich mieszkaniach niewykorzystane sypialnie, kwota przyznawanej im zapomogi zostaje zmniejszona. Reforma wywołała silny sprzeciw - w miniony weekend protestowało przeciwko niej na ulicach brytyjskich miast tysiące ludzi.

Wprowadzone przez rząd zmiany są elementem programu oszczędności w brytyjskim systemie świadczeń socjalnych.

Według nowych przepisów, osobie dorosłej lub małżeństwu przysługuje jedna sypialnia. Dzieci w wieku od 10 do 16 lat powinny korzystać z jednej wspólnej sypialni, jeśli są tej samej płci, a dzieci poniżej 10 lat - niezależnie od płci.

Jeżeli gospodarstwo domowe pobierające z państwowej kasy dopłaty mieszkaniowe dysponuje, według tych standardów, jedną niewykorzystaną sypialnią, kwota zapomogi obniżana jest o 14%, a w przypadku dwóch lub więcej "pustych sypialni" - o 25%. Oznacza to w praktyce redukcję świadczeń o średnio 14 funtów tygodniowo. Szacuje się, że redukcje obejmą 660 tysięcy gospodarstw domowych, przy czym nowe przepisy nie będą miały zastosowania do emerytów ani rodzin wojskowych.

Jak przekonuje rząd, brytyjscy podatnicy zaoszczędzą dzięki racjonalizacji dopłat mieszkaniowych ponad 0,5 miliarda funtów rocznie. Konserwatywno-liberalna koalicja uważa, że nowa polityka zachęcać będzie Brytyjczyków do poszukiwania pracy, a ponadto jest bardziej sprawiedliwa od dotychczasowej praktyki. Tymczasem opozycyjna Partia Pracy oskarża rząd o nakładanie na obywateli o najniższych dochodach "podatku od pustych sypialni".