Przed producentami samochodów elektrycznych na całym świecie rysują się raczej kiepskie perspektywy - wynika z raportu zaprezentowanego 7 czerwca przez firmę doradczą Roland Berger. Wyjątek stanowią jednak - zdaniem autorów opracowania - Chiny.
Raport powstał na podstawie analizy danych z siedmiu państw będących wiodącymi producentami samochodów, czyli Niemiec, Francji, Włoch, Stanów Zjednoczonych, Japonii, Chin i Korei Południowej. Porównywano zaawansowanie technologiczne i postępy w tym zakresie, rozwój branży motoryzacyjnej, jak również tendencje rynkowe.
Autorzy opracowania zwracają uwagę na fakt, że marże producentów samochodów elektrycznych są dużo niższe niż w przypadku producentów samochodów tradycyjnych. Prognozy dotyczące cen ropy w najbliższej przyszłości, według których pozostać one powinny stabilne, także przyczyniają się do niskiej konkurencyjności samochodów o napędzie elektrycznym. Mimo tego, w Chinach nie ograniczono nakładów na rozwój samochodów elektrycznych, jak to się stało w pozostałych sześciu badanych państwach.
Z raportu firmy Roland Berger wynika ponadto, że trzy państwa Azji Wschodniej zajmują dominującą pozycję na rynku baterii do samochodów elektrycznych. W roku 2012 udział Chin w ich światowej produkcji wynosił 37%, Korei Południowej - 33%, a Japonii - 28%.