Komisja spraw zagranicznych amerykańskiego Senatu udzieliła zgody prezydentowi USA na interwencję wojskową w Syrii o ograniczonym zasięgu i czasie trwania do 90 dni. Za przyjęciem rezolucji głosowało 10 senatorów, a 7 było przeciw. Decyzja amerykańskich kongresmenów podzieliła świat. Przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy stwierdził, że użycie broni chemicznej jest działaniem sprzecznym z prawem międzynarodowym, za które trzeba ukarać sprawców. Wiceminister spraw zagranicznych Syrii zapowiedział kontratak w przypadku, jeśli Izrael, Turcja i Jordania przyłączą się do działań. Przeciw militarnym krokom wypowiedział się prezydent Iranu Hassan Rohani twierdząc, że łamią one prawo międzynarodowe. W sąsiadującym z Syrią Libanie wybuchła wielka demonstracja antywojenna.