Według redakcji CRI (Chińskie Radio Międzynarodowe), 12 września prezydent Syrii Baszar el-Asad powiedział, że odda broń chemiczną posiadaną przez rząd pod kontrolę miedzynarodową i nie jest to wynikiem strachu przed interwencją USA. Tego samego dnia, rzecznik ONZ Farhan Haq stwierdził, że Syria wysłała do ONZ wymagane dokumenty i przystąpiła do przyjęcia procedury międzynarodowej konwencji o zakazie używania broni chemicznej.
Rzecznik Rady Państwowej USA Marie Harf powiedzał, że przyjęcie Syrii do międzynarodowej konwencji o zakazie użycia broni chemicznej nie może zastąpić weryfikacji i zniszczenia broni chemicznej w tym kraju. To, że Syria chce przystąpić do międzynarodowej konwencji jest znaczającym postępem, ale powinna też współpracować ze Stanami Zjednoczonymi i Rosją.
Sekretarz stanu USA John Kerry ma wkrótce rozmawiać w Genewie z szefem MSZ Rosji Siergiejem Ławrowem o kwestii syryjskej i broni chemicznej. Przed rozmową, Kerry powiedział, że kanały dyplomatyczne są priorytetem USA, a pokojowe rozwiązanie jest bardziej pożądane niż działanie wojskowe. Ławrow podkreślił zaś, że "uregulowanie problemu broni chemicznej sprawi, że jakikolwiek atak na Syrię nie będzie konieczny".