Branża sprzedaży mieszkań to w Chinach jedna z bardziej dochodowych obecnie, dziedzin działalności gospodarczej. Przy kredytowym wsparciu banków, zasilanych z państwowej kasy, buduje się tu bardzo dużo. Widać to w Chinach na każdym kroku. Dominuje zabudowa wielorodzinna, wielkie bloki i blokowiska o różnym standardzie i na różną kieszeń. Oczywiście nie brakuje też bardzo drogich luksusowych apartamentowców dla tutejszych milionerów czy miliarderów - ale to rynek raczej niszowy.Mieszkaniowy boom spowodował wzrost cen nieruchomości, gruntów i zjawisko spekulowania nimi. W każdym razie sprzedaż mieszkań nie zwalnia, a firmy deweloperskie odnotowują co miesiąc kolejne rekordowe wzrosty. Procentowo są one obliczane na 200, 300 punktów, porównując rok do roku. Perspektywy przedstawiają się znakomicie, jeżeli uwzględni się, że nadal wielu Chińczyków mieszka w starych domach, o bardzo niskim standardzie, zaś coraz większą liczbę ludzi, stać na zaciągnięcie kredytu i poprawę swych warunków mieszkaniowych. Dotyczy to głównie osób żyjących w miastach, względnie młodych i mających stałą pracę. Jednak w ostatnim czasie, daje się zauważyć, że banki i państwo starają się opanować kredytowy boom bojąc się „przegrzania" rynku. Widać to po notowaniach giełdowych firm deweloperskich, których akcje nie rosną już w takim tempie jak dotąd, lub nawet spadają. Dlatego o kredyt mieszkaniowy ma być teraz trudniej, gdyż banki chcą zrównoważyć rynek. Trudniej ma być też z otrzymaniem kredytu na drugie czy kolejne lokum. Chodzi w tym wypadku głównie, o ograniczenie zjawiska spekulacji nowymi lokalami - które bardzo się ostatnio w Chinach rozpowszechniło - jak i zjawisko kupowania mieszkań pod wynajem, na co w miastach do których ciągle napływają ludzie z prowincji w poszukiwaniu pracy, jest spory popyt. Zaostrzenie polityki kredytowej, zaowocowało na początku tego roku, lekkim spadkiem sprzedaży mieszkań. Ma także wzrosnąć oprocentowanie kredytów hipotecznych co sprawia, iż sporo ludzi wstrzymuje się z decyzją o kupnie mieszkania w obawie przed trudnościami w spłacie pożyczonych od banku pieniędzy. Ograniczenie akcji kredytowej nie dotyczy tylko kupujących, ale także firm deweloperskich. Będą one musiały posiadać teraz, pełniejsze zabezpieczenie pieniędzy od banku, i dysponować większymi własnymi rezerwami kapitałowymi. Obostrzenia te, będą ewentualnie złagodzone, jeśli rynek nieruchomości i kredytowy, dojdą do względnej równowagi, a na to, że tak się stanie, liczą zarówno marzący o własnym mieszkaniu jak i sama branża deweloperska.