Chińska gospodarka od lat jest w światowej czołówce, jeśli chodzi o eksport. Kraj ten nazywany jest fabryką świata. Gospodarczy wzrost, opiera się głównie na inwestycjach oraz handlu zagranicznym. Nadal niższe aniżeli gdzie indziej koszty wytwarzania sprawiają, że światowe firmy lokują tutaj swoją produkcję. Również chińskie przedsiębiorstwa, sprzedają za granicę produkty, których jakość wykonania jest coraz lepsza. Kraj, bardzo obawiał się skutków światowego kryzysu gospodarczego, gdyż jego nastawiona na wywóz towarów produkcja, mogła przyhamować, co też nastąpiło. Jednak spowolnienie gospodarcze na świecie, okazało się przejściowe i chińscy producenci odetchnęli z ulgą. Zdawali sobie bowiem sprawę z tego, że skierowanie produkcji na wewnętrzny rynek nie zaradziłoby kłopotom. Tutejszy rynek choć ogromny i pobudzany liberalną polityką kredytową państwa, nie jest na tyle chłonny, aby mógł zabsorbować taką ilość towarów, którą są w stanie wyprodukować chińskie fabryki.Najgorsze jednak minęło, co tutejsi ekonomiści przyjęli z dużym zadowoleniem. Już w zeszłym roku Państwo Środka wyprzedziło Niemcy, jeśli chodzi o światowy eksport. Szczególnie udana była końcówka zeszłego roku, zaś cała wartość chińskiego eksportu zamknęła się kwotą 1,2 biliona dolarów. Ten rok ma być równie dobry, jeśli nie jeszcze lepszy i ma utrwalić pozycję tutejszej gospodarki, jako lidera światowego eksportu. Wiele zależeć będzie od kondycji gospodarki światowej, a ta wyraźnie w ostatnich miesiącach poprawia się. Nie bez znaczenia będzie też kurs juana. Świat ma pretensję do chińskich władz o to, że tutejsza waluta jest za słaba, co wynika z takiej a nie innej polityki walutowej, prowadzonej przez Chiński Bank Ludowy - czyli bank centralny. Kraj ten liczy się z tym, że pod międzynarodową presją, będzie trzeba wzmocnić narodową walutę, co wpłynie niekorzystnie na opłacalność chińskiego eksportu. Mowa jest w Chinach coraz częściej i o tym, że należy skoncentrować się nie tylko na wielkości sprzedaży, ale więcej uwagi poświęcić poprawie jakości wysyłanych towarów. Bardzo ważny dla Chin jest rynek europejski. Wiele chińskich misji handlowych krąży między krajem macierzystym a starym kontynentem. Państwa UE chcą aby kraj ten szerzej otworzył się na unijny import, co pomogłoby zrównoważyć niekorzystny bilans handlowy między nimi a Chinami, skąd Europa więcej kupuje aniżeli sprzedaje. Chińskie władze zapewniają solennie, że jeszcze bardziej otworzą swój rynek na europejskie towary. Europejscy przywódcy kiwają głowami, ale chcą aby za obietnicami poszły też czyny.