Słowniczek
Chińskie ABC
O redakcji
O CRI
Mapa strony
 
Poetka Fu Tianlin
2011-02-13 18:51:44 CRI

W dzisiejszym programie z cyklu „Kultura chińska" przedstawimy Państwu sylwetkę poetki Fu Tianlin. Pani Fu ma już ponad 60 lat. W ubiegłym roku za swój tomik „Liść cytryny" otrzymała Nagrodę Literacką im. Lu Xuna w dziedzinie poezji. Jej znajomi mówią, że zasłużyła na ten zaszczyt. Jury Nagrody Literackiej im. Lu Xuna podkreśliło w uzasadnieniu swej decyzji, że Fu Tianlin zwraca się w swych wierszach ku rzeczywistości, rozważa wartość życia, a także poszukuje kierunku myślowego. Jest przy tym radosna i lekka, a wyrażane przez nią emocje bardzo szczere. Język poezji Fu Tianlin określono jako "piękny i prosty". Jury uznało, że jej wiersze osiągnęły w dziedzinie prawdziwości stan transcendentalny.

Fu Tianlin jest osobą bardzo spokojną. W roku 1961 ukończyła technikum elektryczne w Chongqingu, po czym została skierowana do hodowli drzew owocowych. Miała wówczas zaledwie 15 lat. Praca w sadzie była nudna, w związku z czym Fu zaczęła wówczas pisać wiersze. Jej inspiracją stały się okruchy życia w sadzie. Właśnie tam napisała zresztą swój pierwszy utwór zatytułowany „Robotnicy rolni przy pieleniu". Sama wspomina to tak:

"Miałam wtedy szesnaście lat. Nie czytałam wierszy, więc myślałam, że poezja musi być rymowana. Dlatego wiersz rozpoczęłam tak: Aby snu swych kolegów nie zmącić/Nie zakłócić ich snu wiosennego/Drzwi skrzydło ledwie masz trącić/Wpaść w snop światła księżycowego."

Minęło pięć dekad. Mówiąc o swoim pierwszym wierszu Fu Tianlin przyznaje, że to nie poezja, a jedynie obrazek prawdziwego życia w sadzie. W tamtych czasach miała kłopoty ze zdrowiem i często męczyła ją gorączka. Przełożeni skierowali ją w związku z tym do pracy w radiowęźle. Było to zajęcie bardzo lekkie. Odtąd Fu miała więcej wolnego czasu. Kontynuowała więc pisanie wierszy, które stawały się coraz bardziej dojrzałe. Mimo tego, jej twórczość z tamtego okresu wydaje się dziś raczej naiwna, przepełniona "zapachem ziemi". Nazywano ją nawet "poetką z sadu". Przez 19 lat pracy w tym sadzie Fu Tianlin napisała setki wierszy, a także opublikowała pierwszy tomik: „Zielone notatki muzyczne".

W początkach lat 80-tych Fu Tianlin przeniosła się z sadu do Ośrodka Kultury Dzielnicy Beibei w Chongqingu. Zaczynając swoje nowe życie, poszukiwała nowych inspiracji. Kiedy trapiła ją niemożność znalezienia nowych tematów, przypadkowo odkryła, że najlepszym tematem będą jej dzieci:

"Pewnego dnia wracałam wieczorem autobusem ze spotkania w mieście. Była zima i było już późno. Na dworcu autobusowym czekały moje małe dzieci: córka i syn. Wzięli mnie za ręce i radośnie zaczęli opowiadać, jak sami uprali swoje ubrania i sami zrobili zadanie domowe. Bardzo się wówczas wzruszyłam i zrozumiałam, jak jestem szczęśliwa. To oni właśnie stali się centrum mojej twórczości i szybko powstał kolejny zbiór wierszy."

W ośrodku kultury Fu Tianlin pracowała przez dwa lata, po czym przeniosła się do Wydawnictwa Miejskiego Chongqingu. Tam miała okazje zebrać liczne doświadczenia, podróżować po kraju, a nawet za granicę. Jej horyzonty poszerzały się, a jej postrzeganie życia stało się głębsze:

"W Górach Daxinanling w północno-wschodnich Chinach po raz pierwszy oglądałam północne lasy, a na Pustyni Gobi widziałam osobliwe drzewa. Tutaj mamy drzewa zielone, ale drzewa na Pustyni Gobi wyglądają jak pniaki. Silny wiatr i piasek otarły z nich gałęzie i liście, ale drzewa te żyją. Wtedy można poczuć, że są na tym świecie ludzie, którzy cierpią z powodu wielkich nieszczęść, ale równocześnie są i drzewa przeżywające gorzkie klęski. Kiedyś sądziłam, że życie w sadzie było ciężkie, ale teraz mówię sobie, że nie powinnam tak myśleć."

Wielu ludzi uważa, że poeci cieszą się szczególnymi względami Boga, a ich talent językowy jest wrodzony. Fu Tianlin niewątpliwie taki talent posiada, ale jej sukces jest także wynikiem poświęcenia i ciężkiej pracy. W ciągu kilkudziesięciu lat wydała kilkanaście zbiorów poezji, z których część uhonorowano nagrodami państwowymi:

"W wierszach ukazuję własne myśli, jakby ta poezja była dla mnie. Na początku nie pisałam dobrze, ale znalazłam właściwą drogę, i piszę już od kilkudziesięciu lat. Ludzie ciągle pytają mnie, jak wytrwałam. W rzeczywistości to bardzo proste: chcę pisać wiersze, lubię poezję. W wierszach ukazuję siebie."

Kilka lat temu Fu Tianlin została babcią. Na trzy lata zawiesiła pisanie, aby pomóc córce z wychowaniu dziecka. Po trzech latach ukazał się zbiór wierszy o dorastaniu jej wnuczki, zatytułowany 'W niedzielę góra jest wyższa'. Krytykom i czytelnikom bardzo się spodobał, co zaskoczyło samą autorkę:

"Przez trzy lata byłam tylko babcią, zajmowałam się wnuczką. W tym okresie nie pisałam wierszy. Kiedy wnuczka zaczęła chodzić do przedszkola, ponownie chwyciłam za pióro. Był to silny impuls twórczy, bo chciałam pisać o mojej wnuczce, która jest taka śliczna. Jej słowa, jej każdy ruch, są tak czyste, tak szczere, miłe i piękne. Ona jest przy mnie. W 2003 roku byłyśmy zimą w Pekinie. Wiele gałęzi drzew złamało się pod naporem śniegu, więc moja mała wnuczka szukała pod śniegiem tych gałęzi. Jej małe rączki były czerwone z zimna. Pytałam, dlaczego to robi, a ona odpowiedziała, że chce te gałęzie przytwierdzić z powrotem do drzew. Jestem przekonana, że natura człowieka jest dobra i bardzo poetycka."

Wiersze Fu Tianlin płyną nieprzerwanie do czytelników, mają bardzo intymny charakter. W codziennym życiu, w oczach sąsiadów, krewnych i przyjaciół, Fu Tianlin jest bardzo zwyczajną kobietą. Sama nazywa się "staruszką chodzącą na zakupy".

Więcej na ten temat
Wasze opinie
Forum-gorące tematy
web polish.cri.cn
   Webradio
Kalendarium
Chińskie ABC
Informacje praktyczne
China Radio International.CRI. All Rights Reserved.
16A Shijingshan Road, Beijing, China