Słowniczek
Chińskie ABC
O redakcji
O CRI
Mapa strony
 
Wang Chao – artysta współczesny i tradycyjny zarazem
2011-07-06 18:48:42 CRI

W dzisiejszym programie z cyklu "Kultura chińska" przedstawimy sylwetkę współczesnego artysty Wang Chao. Chiny przeżywają bezprecedensowe zmiany, fale modernizacji podmywają tradycyjną sztukę, ale nadal są w Chinach ludzie gotowi tradycje kontynuować. Należy do nich nasz dzisiejszy bohater Wang Chao.

Ma 37 lat i jest adiunktem w Chińskiej Akademii Sztuk Pięknych, a także jednym z dwóch spadkobierców tradycyjnej chińskiej sztuki drzeworytu wodnego. W jego pracowni wisi mnóstwo chińskiego malarstwa. Prace te wyglądają na malowane, ale w rzeczywistości są drukowane, co zawsze zadziwia odwiedzająych pracownię gości.

Drzeworyt wodny to jedna z odmian dawnej chińskiej sztuki druku. Jego historia sięga ponad 2000 lat wstecz. Kiedyś za pomocą tej właśnie techniki drukowano albumy malarstwa i katalogi obrazów. Pod koniec panowania dynastii Ming, czyli około XVI-XVII wieku, pojawiały się kolorowe drzeworyty wodne. Ich produkcja polega na nakładaniu poszczególnych kolorów za pomocą oddzielnych matryc. Tym samym technika drzeworytu wodnego osiągnęła mistrzowski poziom, którego kolejnym pokoleniom nie udało się już przekroczyć. Wang Chao mówi:

"Istnieje tutaj urocza kwestia techniczna. Rzeźbienie matrycy jest bardzo ciężką pracą, po której zakończeniu powstaje już coś, co można określić jako dzieło sztuki. Potem za pomocą matrycy drukuje się obrazy. To samo w sobie jest bardzo zabawne."

Pracownia Wang Chao nazywa się "Zizhu Zhai", czyli "Komnata Purpurowego Bambusu". Wszystkie wiszące tu obrazy powstały w tej właśnie technice. Nawet jeśli uważnie im się przyjrzeć przez szkło powiększające, wyglądają na ręcznie malowane. Wprawdzie zaawansowana zachodnia technologia druku pozwala osiągnąć dużą dokładność, ale nie jest w stanie dać artystycznego efektu chińskiego malarstwa tuszowego. Wang Chao mówi:

"W druku używamy wodnego tuszu i papieru ryżowego, który doskonale pochłania wodę. Nie możemy używać farby, gdyż zawiera ona olej, a olej nie wniknie w papier, co uniemożliwia drukowanie na papierze ryżowym. To właśnie dzięki stosowanym materiałom jesteśmy w stanie stworzyć najlepsze imitacje obrazów malowanych tuszem."

Praca nad drzeworytami wodnymi jest bardzo czasochłonna. Po rozpoczęciu stosowania w Chinach nowoczesnych technologii drukarskich drzeworyt wodny stracił swoją wartość komercyjną. Przez pewien czas sztuce tej groziło zupełne zapomnienie.

W roku 1997 władze Chińskiej Akademii Sztuk Pięknych wybrały studenta trzeciego roku Wydziału Grafiki Wang Chao na spadkobiercę technologii drzeworytu wodnego. Obaj posługujący się jeszcze tą techniką wykładowcy, którzy wówczas na tej uczelni pracowali, byli już bardzo wiekowi. Istniała zatem bardzo realna obawa zniknięcia tej sztuki po ich przejściu na emeryturę.

Wang Chao przyjął to zadanie z wielką radością. Przedtem często bywał w pracowni drzeworytniczej, gdyż zawsze bardzo lubił zapach tuszu. Wang Chao od dzieciństwa maluje obrazy tuszowe, więc zapach farby jest mu dobrze znany. Wang Chao to spokojny i introwertyczny człowiek. Czuje się bliskość tuszu wodnego i papieru ryżowego, jest zafascynowany dawną kulturą. Jest zatem idealnym spadkobiercą techniki drzeworytu wodnego. Przez 6 lat Wang Chao codziennie towarzyszył swoim nauczycielom w pracowni. Przynosił wrzątek, zamiatał podłogę, rozcierał tusz i parzył herbatę. To nie było łatwe dla młodego studenta, ale Wang Chao nie czuł nudy i lubił to, co robił.

Nauczyciele Wang Chao nie mieli doświadczenia dydaktycznego. Mógł zatem jedynie obserwować ich codzienną pracę i zadawać pytania. Tak było dzień po dniu.

Wang Chao nie tylko doskonale opanował tradycyjną technikę, ale również wypracował odmienną od poprzedników drogę twórczą. Jego prace pełne są nawiązań do tradycyjnej sztuki, ale również elementów nowoczesnych. Jedno z jego dzieł przedstawia glinianych żołnierzy walczących na antycznym biurku. Powstało ono na początku wojny irackiej. Sam artysta mówi:

"To, co nie ma ze mną nic wspólnego, także wchodzi do mojej pracowni i wywiera na mnie wpływ. To właśnie interpretacja wojny w moim wydaniu."

W roku 1999 prace Wang Chao po raz pierwszy pokazano na najważniejszej oficjalnej wystawie sztuki w Chinach - Narodowej Wystawie Sztuk Pięknych, gdzie otrzymał srebrny medal. Odtąd wielokrotnie wystawiał swoje prace i wielokrotnie był za nie nagradzany.

Książka „Obraz dziwaków" była pracą dyplomową Wang Chao. Z powodu tej pracy został zaproszony do udziału w podróżującej po całym świecie wystawie „50 lat chińskiej grafiki". Prace Wang Chao zrobiły ogromne wrażenie na pracownikach Działu Orientalnego Muzeum Brytyjskiego. Nie spodziewali się oni, że w Chinach nadal są ludzie uprawiający ten rodzaj sztuki, a w dodatku uprawia ją człowiek, który odebrał edukację artystyczną w stylu zachodnim.

Prace Wang Chao wywołały zainteresowanie znanych kolekcjonerów drzeworytów, którzy odwiedzają Wydział Grafiki Chińskiej Akademii Sztuk Pięknych i nie mogą się nadziwić.

Od roku 2005 Wang Chao regularnie pojawia się na mównicach w akademiach sztuk pięknych i muzeach w Japonii, Wielkiej Brytanii i innych krajach, gdzie opowiada cudzoziemcom o sztuce drzeworytu wodnego. Jego prace znajdują się w najważniejszych kolekcjach muzealnych w kraju i za granicą. Wang Chao mówi:

"Zagraniczne strony internetowe poświęcone grafice wiedzą, że w Chinach jest Komnata Purpurowego Bambusu. Może właśnie tutaj jest nadzieja na kontynuację tej dawnej chińskiej sztuki. Jest nas tu tylko dwóch. Wprawdzie mieliśmy wielu studentów, ale nikt nie wykazał się wystarczającą cierpliwością."

W pracowni przebywa obecnie dwójka studentów Norweskiej Akademi Sztuki, którzy w ramach wymiany uczą się sztuki drzeworytniczej. Jedna z nich, Julie Tennes mówi, że chciałaby nauczyć się od wykładowców spokoju, w jakim tworzą.

Wang Chao i jego młodszy kolega Zhang Xiaofeng ubrani są bardzo skromnie i prosto, jak dawni chińscy uczeni. W oczach innych obaj są pustelnikami. Ciężko pracują i nie zwracają uwagi na to, co dzieje się w świecie zewnętrznym. Kiedy pracują, czują spokój, czują, że wszystko jest jak trzeba. Drukowanie jest jak recytowanie sutry - po nim czuje się błogość:

"W rzeczywistości to przyjemny proces. Chcemy utrzymać tradycję. W swoich pracach możemy wprowadzać pewne zmiany, ale narzędzia i podstawowe materiały nigdy nie mogą się zmienić. Nie interesują nas korzyści materialne, dzięki czemu możemy trzymać się tego, co mamy."

W każdej pracy Wang Chao pojawia się owad. Jest on przekonany, że owady mają dużą witalność, podobnie jak dawna sztuka drzeworytu wodnego. Miłość Wang Chao do tradycyjnej sztuki jest znacznie większa niż do sztuki współczesnej:

"Dzieła społeczeństwa pierwotnego są bardzo proste, ale bardzo duże i ciężkie. Później ludzie stopniowo utracili poczucie estetyki. W odległej przeszłości wszystko było bardzo jasne. Uważam, że odkrywanie nieznanego i odzyskiwanie zapomnianego to dwie bardzo ciekawe sprawy."

Więcej na ten temat
Wasze opinie
Forum-gorące tematy
web polish.cri.cn
   Webradio
Kalendarium
Chińskie ABC
Informacje praktyczne
China Radio International.CRI. All Rights Reserved.
16A Shijingshan Road, Beijing, China