Słowniczek
Chińskie ABC
O redakcji
O CRI
Mapa strony
 
Spotkajmy się przy wschodniej bramie...
2010-10-25 18:25:26 CRI

„Spotkajmy się przy wschodniej bramie...", „To budnek po północnej stronie ulicy..." – takie właśnie zdania można z ust Chińczków usłyszeć, kiedy ustalają miejsce spotkania lub opisują lokalizację jakiegoś obiektu. Taksówkarzowi też najlepiej wytłumaczyć, dokąd chcemy dojechać, operując kierunkami geograficznymi. Określenia „wschód", „zachód", „północ" i „południe" są tu bowiem dla każdego najbardziej czytelne. Przy tym warto zauważyć, że są też bardziej „obiektywne" niż wskazówki typu „po lewej" i „po prawej", bo to, gdzie jest lewa czy prawa strona, zależy od tego, jak się ustawimy, a kierunki geograficzne pozostają niezmienne, niezależnie od pozycji obserwatora.

W Polsce też czasami się nimi posługujemy – np. w nazwach stacji kolejowych. Większość z nas słyszała chyba o „Warszawie Wschodniej" czy „Warszawie Zachodniej". Jednak użycie kierunków geograficznych do określania lokalizacji jest w kulturze zachodniej – w porównaniu z Chinami – słabo rozwinięte. Świadczą o tym kłopoty, jakie napotykają z reguły przebywający w Państwie Środka cudzoziemcy pochodzący z Europy czy Ameryki. Większość z nich z trudem identyfikuje strony świata, z czym Chińczycy zdają się nie mieć większych problemów. To jeden z ciekawszych przykładów międzykulturowych różnic w postrzeganiu rzeczywistości i jej opisywaniu, a także źródło potencjalnego braku wzajemnego zrozumienia, który może występować nawet wtedy, gdy uda nam się pokonać barierę językową.

Nie wiem, z czego różnice te wynikają. Może przyczyną biegłości w operowaniu kierunkami geograficznymi w Chinach jest fakt, że to właśnie tu wynaleziono kompas... A może to drugie jest raczej efektem pierwszego...

Tak czy inaczej, określenia kierunków geograficznych napotykamy w Chinach od pierwszej chwili pobytu w tym kraju i nie opuszczają nas one ani na chwilę. Jeśli bawimy w Pekinie, jesteśmy bowiem tak naprawdę w „Północnej Stolicy", gdyż takie znaczenie ma nazwa tego miasta w języku chińskim. Słynną Terakotową Armię obejrzeć możemy w Xi'anie, czyli dosłownie „Zachodnim Pokoju". „Na Zachód Od Rzeki", „Na Północ Od Jezior", „Na Wschód Od Gór", „Na Południe Od Chmur" – to z kolei dosłowne tłumaczenia nazw chińskich prowincji: Jiangxi, Hubei, Shandong i Yunnan. Prawie połowa z nich ma w nazwach określenia kierunków geograficznych.

Jeszcze wyraźniej widać to zjawisko w skali mikro, czyli w nazewnictwie ulic. W „Północnej Stolicy" większość z nich ma w nazwie określenie kierunku, które pomaga zlokalizować je w odniesieniu do jakiegoś znanego czy charakterystycznego miejsca. Mamy zatem np. „Ulicę Na Północ Od Stadionu Robotniczego", która przebiega dokładnie tam, gdzie sytuuje ją jej nazwa. Każda z obwodnic stanowiących ważne elementy pekińskiego systemu komunikacji podzielona jest na odcinki: północny, wschodni, południowy i zachodni, a te z kolei na mniejsze sekcje, np. „Południowy Odcinek Wschodniego Odcinka Trzeciej Obwodnicy".

Brzmi skomplikowanie? Z pozoru może tak, ale zapewniam, że bardzo łatwo się dzięki temu zorientować w mieście, które jest tak ogromne, że gdyby miało ulice ponazywane na cześć historycznych bohaterów, trudno by w nim było cokolwiek odnaleźć. Powszechne użycie kierunków geograficznych w nazwach pozwala na znaczne szybsze zlokalizowanie danego miejsca. I wcale nie potrzeba do tego kompasu.

U dołu każdej tabliczki z nazwą ulicy znajdują się bowiem oznaczenia kierunków geograficznych. Jeśli dana ulica wytyczona została na linii wschód-zachód, tabliczka wskazywać będzie te dwa kierunki, jeśli biegnie po linii północ-południe, oznaczone będą z kolei te dwa. Resztę możemy sobie odtworzyć korzystając z wiedzy wyniesionej z lekcji geografii. Stojąc twarzą w kierunku północnym, wschód mamy po prawej stronie, zachód po lewej, a południe za plecami. Nie trzeba przy tym wiedzieć, jakie chińskie znaki odpowiadają poszczególnym kierunkom. W oznaczeniach na tabliczkach stosuje się bowiem również międzynardowe symbole będące skrótami angielskich nazw stron świata: „E" jak „East", czyli „wschód", „N" jak „North", czyli „północ" i tak dalej... Proste, prawda?

Ci z Państwa, którzy wybierają się do Chin, powinni te rady zapamiętać. Kiedy będziecie chcieli zapytać o drogę, usłyszycie zapewne odpowiedź w rodzaju: „Proszę iść na północ, jakieś 200 metrów, do najbliższego skrzyżowania. Tam skręcić na zachód i iść prosto jeszcze jakieś 300 metrów. Wtedy dojdziecie Państwo do tego budynku – stoi po południowej stronie ulicy, a wchodzi się do niego przez wschodnią bramę...".

Więcej na ten temat
Wasze opinie
Forum-gorące tematy
web polish.cri.cn
   Webradio
Kalendarium
Chińskie ABC
Informacje praktyczne
China Radio International.CRI. All Rights Reserved.
16A Shijingshan Road, Beijing, China