Słowniczek
Chińskie ABC
O redakcji
O CRI
Mapa strony
 
Targować się, czy nie?
2010-11-10 17:27:37 CRI

Pobyt w Chinach pozwolił mi na rozwinięcie umiejętności targowania się. Nie robiłam tego wcześniej na taką skalę jak tutaj. Okazuje się, że jest to normalne.  Na każdym kroku, na każdym bazarze, jestem zaczepiana przez Chińczyków, którzy chętnie mi coś sprzedadzą. Negocjacje w sprawie końcowej ceny mogą trwać nawet kwadrans i czasem przyprawiają o ból głowy. Wszystko zależy od tego kiedy zechcę pójść na kompromis.

 
Najczęściej na zakupy wybieram się na Silk Market, jedno z większych targowisk w Pekinie, do którego tłumnie przychodzą obcokrajowcy w poszukiwaniu dobrych okazji i cen. Znajduje się tutaj ponad 1,700 sklepów, często z podrabianymi produktami wielu marek. Podczas weekendu przychodzi tam nawet ponad 50,000 osób. Wszyscy muszą, a raczej powinni się targować. Mogą to robić w różnych językach. Okazuje się bowiem, iż wielu sprzedawców mówi po angielsku, niemiecku, rosyjsku, polsku (!) czy francusku.
Chodząc pomiędzy wieloma stoiskami byłam co chwilę zaczepiana i nakłaniana do zakupu wszystkiego, począwszy od torebek, walizek, butów, apaszek, pałeczek, telefonów komórkowych, a na piżamach skończywszy. Na nic były tłumaczenia z mojej strony, iż nie jestem zainteresowana zakupem i chcę się tylko porozglądać. Najgorzej było gdy pokazywałam po sobie, że coś przypadło mi do gustu. Wtedy, jak chmara komarów, zlatywało się mnóstwo osób. Wszystko działo się w takim zgiełku, że po chwili robiło mi się duszno. Było to całkiem nowe doświadczenie i od tego momentu chodzę od stoiska do stoiska z kamienną twarzą, nie okazując żadnych emocji. Zmieniłam taktykę dotyczącą zakupów. Stałam się też bardziej cierpliwa jeśli chodzi o polowanie na upragnione rzeczy.
 
Po wielu wyprawach na targowiska opracowałam wreszcie swoją taktykę negocjacji cen. Podchodzę do tego teraz odważniej i skrupulatniej. Zaczynam od wyszukania tego na czym mi najbardziej zależy, po czym dokładnie to oglądam i zastanawiam się czy mi odpowiada. Na początku nie zwracam uwagi na nawoływania z każdej strony i jestem zaanagażowana tylko w to co robię. Chcę  aby targowanie się było czynnością łatwą i przyjemną. Wiem już mniej więcej ile co kosztuje i nie daję się łatwo nabrać na zawyżone ceny.
 
Weźmy na przykład zimowe obuwie znanej australijskiej marki. Sprzedawca zaczyna od 1,200 juanów, a ja w tym samym czasie wiem, że te ciepłe, idealne na pekińską zimę buty, nie kosztują więcej niż 100 juanów. Najpierw pozwalam sprzedawcy podać jego cenę, po czym mowię, iż się na nią nie zgadzam. Od tego momentu zaczyna się targowanie, czasem głośne i długotrwałe. Wielu sprzedawców wydaje się na początku bardzo nieugiętych i nie chce nawet słyszeć, że takie obuwie można kupić taniej. Następnie ja używam argumentu, iż jestem w Chinach od dłuższego czasu, wiele już takich butów znosiłam i wiem ile one kosztują. Staram się przekonać sprzedawcę, że cena jest zbyt wysoka i nie mogę się na nią zgodzić. Robię to oczywiście uprzejmie i z uśmiechem na twarzy. Nie można się dać zdominować ani zapłacić zbyt dużo za wybrany produkt.
 
Targowanie się nie zawsze jest zadaniem przyjemnym i łatwym. Często zdarza się, że nagle sprzedawcy od uśmiechu przechodzą do... czynów. Pewnego dnia odmówiłam zakupu zimowej kurtki po czym sprzedawczyni złapała mnie mocno za ramię, zaczęła niezrozumiale krzyczeć i ciagnąć do swojego stoiska. Nie było to przyjemne. Inni często zastępowali mi drogę i musiałam wrócić do negocjowania ceny. Niedawno pewna osoba zaciągnęła mnie do stoiska i przyłożyła do mojego nosa swój witając się ze mną tak, jak to robią Eskimosi. Dodam, że widziałam ją pierwszy raz w życiu. Jej zachowanie zdziwiło mnie bardzo. Na szczęście udało mi się kupić wymarzoną torebkę po bardzo przystępnej cenie.
 
Targowanie się to sztuka. Czasem łatwo wypaść z roli dobrego klienta. Wiele razy widziałam jak obcokrajowcy zaczynali się kłócić z Chińczykami i nie dali im nawet dojść do słowa. Uważam, że warto poświęcić każdej transakcji chwilę czasu i kupić produkt z klasą. Nie ma sensu pozostawiać po sobie złego wrażenia. Dlatego przychodząc na Silk Market uzbrajam się w cierpliwość i uśmiecham się. Pozytywne nastawienie to podstawa dobrych zakupów.
 
Aleksandra Kawecka
Więcej na ten temat
Wasze opinie
Forum-gorące tematy
web polish.cri.cn
   Webradio
Kalendarium
Chińskie ABC
Informacje praktyczne
China Radio International.CRI. All Rights Reserved.
16A Shijingshan Road, Beijing, China