Jescze raz rzut oka na budynek chińskiego parlamentu w Pekinie. Stąd bardzo blisko np.do Zakazanego Miasta
Zorganizowanie więc wycieczek po jego gmachu jest technicznie prostsze aniżeli po naszym Sejmie. Jednak i w Polsce przy dobrej woli możnaby zorganizować biletowany wstęp do budynku parlamentu. Zainteresowanie byłoby duże, bowiem z własnego doświadczenia wiem, iż sporo warszawiaków i nie tylko, chętnie wybrałoby się na taką wycieczkę i często dopytują o taką możliwość. Same tzw. dni otwarte nie sprostają zainteresowaniu. Bierzmy więc przykład z Chińczyków.
Adam Kaliński