Słowniczek
Chińskie ABC
O redakcji
O CRI
Mapa strony
 
Liczba ludności miast w Chinach przekroczyła liczbę ludności wsi.
2012-06-26 20:24:35 CRI

Zdaniem Zheng Zizhena, chińskiego socjologa i demografa z Akademii Nauk Społecznych – „stały napływ pracowników wiejskich migrujących do miast -- wynik trwającej urbanizacji i industrializacji -- przyniesie zasadnicze zmiany demograficznego obrazu kraju, którym Chiny będą musiały stawić czoła". Uważa on, że ten postępujący trend oznacza – „koniec modelu wzrostu za pomocą taniej siły roboczej wspierającej dotąd ekspansję gospodarczą". Jego słowa potwierdzają badania mówiące o tym, że w najbliższych 5 latach oczekiwania płacowe Chińczyków w wyniku starzenia się ludności oraz kurczącej się populacji osób w wieku produkcyjnym, wzrosną średnio aż o 80 proc. C Według najnowszych danych, w Chinach liczba migrujących osób dochodzi już do 230 mln, co rodzi wiele problemów społecznych i ekonomicznych. Miasta chińskie muszą się rozrastać i rozbudowywać swą infrastrukturę, by wchłonąć milionowe rzesze ludzi, zapewnić im pracę, dostęp do usług, itd. Jakie to rodzi problemy nie trudno zgadnąć, ale analiza i ocena tego zjawiska naszymi europejskimi kategoriami zamazuje obraz sytuacji. Miasta chińskie należy postrzegać bowiem w kategoriach miast-państw, tyle, że nie w politycznym, ale społeczno-ekonomicznym znaczeniu tego słowa. Podobne przeobrażenia dokonały się już kilkadziesiąt lat temu w krajach zaliczanych obecnie do rozwiniętych, z tym, że w Chinach ze względu na liczbę ludności, skala urbanizacji jest nie porównywalnie większa, jak również większe są towarzyszące jej wyzwania. W okresie ostatnich 3 dekad w chińskich miastach przybyło ponad 500 mln ludzi. „Niebieska księga" dotycząca rozwoju miast, w części poświęconej Chinom, opracowanej przez ekspertów Chińskiej Akademii Nauk Społecznych pokazuje, że w związku z urbanizacją kraju, nasilają się, zwłaszcza, problemy z zanieczyszczeniem środowiska naturalnego, choć już teraz sytuacja pod tym względem jest zła.

- W Chinach wzrost gospodarczy i jego tempo, w związku z postępującą urbanizacją, są istotniejsze, aniżeli w jakimkolwiek innym państwie – zwraca uwagę amerykański ekspert i badacz Chin Anthony Saich. W wywiadzie dla Agencji Xinhua powiedział, że prawdziwe problemy dla Chin mogą pojawić się około 2020 roku, kiedy to, jak się przewiduje, wzrost gospodarczy spowolni do 4-5 proc. , co będzie naturalne w tej fazie rozwoju kraju. Wtedy, tak nadal konieczne tu w miastach nowe inwestycje przyhamują i nie będą już nadążały za tempem urbanizacji Chin oraz wzrostem liczby ich ludności. Może to być „pułapką rozwojową" dla Państwa Środka – przewiduje Saich. Inni eksperci gospodarczy, zwłaszcza chińscy, twierdzą coś zupełnie przeciwnego. Uważają, że właśnie postępująca urbanizacja Państwa Środka nadal będzie wymuszać szybki wzrost inwestycji – zwłaszcza infrastrukturalnych – napędzających, tak jak dotąd z powodzeniem gospodarkę. W Chinach, argumentują, nadal potrzebne będą nowe drogi, linie kolejowe, porty - a w miastach - mieszkania, szkoły, sklepy, oczyszczalnie ścieków, sieci kanalizacyjne, itd. Wszystko po to, aby sprostać rosnącej liczbie mieszkańców. Do budowy potrzebny będzie ciężki sprzęt i ręce do pracy, więc np. przed producentami różnego rodzaju maszyn i urządzeń rysują się świetne perspektywy (Chiny to już teraz największy rynek maszyn inżynieryjnych i budowlanych na świecie, wart ponad 63 mld dolarów).

Słowem – rosnąca urbanizacja Państwa Środka to nie bariera dla dalszego wzrostu gospodarczego, jak niektórzy ostrzegają, ale przeciwnie -- pozwoli ona utrzymać ten wzrost na wciąż wysokim poziomie. Uważają również, że obecny spadek tempa wzrostu chińskiej gospodarki jest przejściowy i spowodowany głównie czynnikami zewnętrznymi (słabą kondycją światowej gospodarki), a nie wewnętrznymi. Czy „optymiści" mają rację, pokaże czas.

Z badań przeprowadzonych przez Azjatycki Bank Rozwoju i tutejszy Państwowy Komitet Rozwoju i Reform wynika, że liczba ludności chińskich miast rośnie rocznie o 10-15 mln ludzi. Każdy punkt procentowy wzrostu poziomu urbanizacji w Chinach oznacza, że 10 mln mieszkańców wsi staje się mieszkańcami miast. O ile dotąd urbanizacja dotyczyła głównie miast na wschodnim wybrzeżu kraju, które stawały się centrami przemysłowymi i eksportowymi Chin, tak obecnie, jej ciężar, dzięki rozwojowi sieci transportowej oraz w skutek rosnących kosztów pracy na wschodzie, przenosi się do środkowej części kraju. Miasta nadmorskie powoli zaczynają wkraczać w fazę postindustrialną stając się, głównie centrami badań i rozwoju, handlu oraz usług. Znika z nich powoli przemysł ciężki, choć to dopiero początek tego procesu.

W Chinach dyskutuje się także o jeszcze jednym wariancie, nazwijmy to urbanizacyjnym – choć, można odnieść wrażenie, że do końca nie wierzy się w jego powodzenie. Wiadomo, że nie wszyscy ludzie opuszczą chińską wieś, choć będzie się ona powoli wyludniać. Chodzi o to, aby tym którzy na niej pozostaną stworzyć znośne warunki życia i pracy niekoniecznie w rolnictwie. Rząd inwestuje część pieniędzy w urbanizację terenów wiejskich, poprzez przenoszenie tam inwestycji infrastrukturalnych głównie takich jak budowa dróg. Tutejsze media bardzo często opisują barwnie, jak to już w wielu wsiach ludziom żyje się coraz łatwiej i lepiej, a ich dochody systematycznie rosną. Jest faktem, że wg oficjalnych chińskich danych, w zeszłym roku dochód na osobę w mieście wzrósł o 8,4 proc. a na wsi o 11, 4 proc. Jednak w przeliczeniu na konkretną kwotę wygląda to tak, że w miastach dochód ten wynosił 21 tys. 810 juanów a na wsi 6 tys. 977 juanów (jeden juan to teraz ponad 50 polskich gr.).

Różnica na korzyść miast jest więc nadal ponad trzykrotnie większa, ale przepaść ekonomiczno-cywilizacyjna miasto-wieś, wydaje się być w Chinach znacznie głębsza, niż pokazują to oficjalne dane. Dlatego, nie należy spodziewać się zahamowania w Państwie Środka szybkiego trendu odpływu ludności ze wsi do miast, tym bardziej, że jak mówią sami migrujący, ich roczne dochody w mieście bywają kilkunastokrotnie (!) większe - i to często z pracy dorywczej i na czarno - aniżeli dochody z pracy na roli. Jednak, również o wiele wyższe koszty życia w metropoliach skłaniają wielu do zarabiania w miastach, ale transferu i inwestowania pieniędzy w rodzinnych stronach, skąd przybyli. Chodzi zwłaszcza o budowę nowych domów i wyposażanie ich oraz zakup sprzętu rolniczego, gdyż w Chinach prace polowe zmechanizowane są w niewielkim stopniu i większość z nich wykonuje się ręcznie, gdyż tak jest najtaniej. Jest to zapewne jakaś droga ku temu, by tutejsza wieś, w większym stopniu aniżeli dotąd, skorzystała z owoców chińskiego cudu gospodarczego. Mimo to, strategia rozwoju oparta o stale rozrastające się megapolis, bierze w Chinach zdecydowanie górę. Nie jest to wyłącznie chińska specyfika, ale tutaj, z racji liczby ludności, ma ona bardziej spektakularny i szerszy zasięg, niż w innych rozwijających się państwach świata.

Adam Kaliński


1 2
Więcej na ten temat
Wasze opinie
Forum-gorące tematy
web polish.cri.cn
   Webradio
Kalendarium
Chińskie ABC
Informacje praktyczne
China Radio International.CRI. All Rights Reserved.
16A Shijingshan Road, Beijing, China