Pod koniec maja, świeci jasne słońce zaś powietrze jest rześkie. W gospodarstwie ekologicznym o nazwie Hollywood Wschodu, które znajduje się w miasteczku Yangsong leżącym w dzielnicy Pekinu Huairou, ludzie są bardzo zajęci. Pracujący na polu to jednak nie typowi rolnicy, ale ludzie, którzy pracę traktują też jako formę wypoczynku.

Jia Yangming pracowała na wcześniej przy mikroskopie elektronowym. Po przejściu na emeryturę razem z mężem wynajęli w dzielnice Huairou szklarnię warzyw o powierzchni 800 metrów kwadratowych. Uprawiają w niej własne owoce i warzywa. Jia mówi ze szczęściem i dumą:

"Nie chcemy mieszkać całe życie w mieście, w budynkach z betonu. Mając ten kawałek ziemi czujemy się bliżej natury. Gdy się ucieknie od wielkomiejskiego zgiełku, życie staje się łatwiejsze. Co więcej, nasze warzywa są przyjazne środowisku i ciesząc się owocami swej pracy mam poczucie spełnienia".

Peng Yujiang jest szefem agrogospodarstwa Hollywood Wschodu. Dostrzegł on mośliwości biznesowe w tym, że mieszkańcy Pekinu chcą doświadczyć wiejskiego życia w czasie wolnym, i jeść ekologiczne warzywa. Wraz z ojcem założyli Spółdzielnię Upraw Profesjonalnych w Pekinie, która zajmuje się uprawą i dystrybucją organicznych warzyw oraz agroturystyką. Peng Yujiang powiedział naszej reporterce:

"Zainspirowały mnie rozmowy z moimi przyjaciółmi w mieści. Chcieli ode mnie świeżych i zdrowych warzyw na swych stołach. To nasunęło mi pewien pomysł".

Peng Yujiang, razem z ojcem, rozwinął Spółdzielnię, która zatrudnia około 200 lokalnych rolników i posiada 800 członków mieszkajacych w mieście.

W Chinach istnieje obecnie wiele takich gospodarstw. Tylko w dzielnicy Huairou w Pekinie jest ich 76. Osiągają roczne przychody w wysokości 320 milionów juanów.

Wang Xinbing jest profesorem Pekińskiej Drugiej Akademii Języków Obcych. Otrzymał rządowy grant na prowadzenie badań dotyczących rozwoju chińskiej branży agroturystycznej w latach 2010-2020. Powiedział, że jeśli chodzi o tego typu gospodarstwa to okolice Pekinu są tylko jednym z miejsc ich powstawania:

"Na przedmieściach Pekinu istnieje np. gospodarstwo rolne w stylu włoskim, gdzie są budynki we włoskim stylu architektonicznym i włoska restauracja. Jednak takich gospodarstw nie ma jeszcze wiele i pojawianie się coraz to nowych, to dobry znak. Ten zagraniczny pomysł na biznes jest dobry dla rozwoju chińskich gospodarstw agroturystycznych".

Dyrektor Biura ds. Przedsiębiorstw Wiejskich przy Ministerstwie Rolnictwa Chin Zhang Tianzuo stwierdził, że agroturystyka jest w Chinach nowością, ale rozwija się bardzo szybko. Mówi:

"Według danych, do końca ubiegłego roku w Chinach istniało ponad 1.5 miliona wiejskich hoteli rodzinnych i przeszło 28 tys. gospodarstw agroturystycznych. Ponad 15 milionów rolników zaangażowało się w tego typu działalność. Roczne obroty tych gospodarstw wyniosły ponad 150 miliardów juanów. To dla wielu chińskich rolników droga do dobrobytu".

Zhang Tianzuo powiedział, że w zeszłym roku Ministerstwo Rolnictwa Chin zaplanowało, w których regionach kraju będzie się rozwijała agroturystyka i jak podnosić jej standard. Mówiąc o współpracy zagranicznej Chin w tej dziedzinie Zhang Tianzuo powiedział:

"W ostatnich kilku latach Chiny i kraje europejskie, takie jak: Francja, Hiszpania, Holandia i Dania ustaliły zasady współpracy w tej dziedzinie. Taką współpracę chcemy też nawiązać z RPA". W konkluzji dyrektor Biura ds. Przedsiębiorstw Wiejskich przy Ministerstwie Rolnictwa Chin Zhang Tianzuo stwierdził, że agroturystyka liczy sobie w Chinach dopiero 30 lat. W Europie i w Stanach Zjednoczonych ma o wiele dłuższe tradycje. Jednak chińska agroturystyka i ekorolnictwo rozwijają się bardzo szybko i potrzebują wsparcia rządu.