Słowniczek
Chińskie ABC
O redakcji
O CRI
Mapa strony
 
100 letni sklep przy ulicy Barkhor w Lahsie
2012-05-19 19:25:53 CRI

W Lhasie, stolicy Tybetańskiego Regionu Autonomicznego Chin istnieje słynna ulica Barkhor, przy której działa nepalski sklep Xiamaogabu. Opowiemy teraz o tym sklepie, który ma ponad 100 letnią histori.

Ulica Barkhor powstała ponad 1300 lat temu. Mały sklep Xiamaogabu znajduje się pod numerem 15. Wyblakły już znaki pisane na drewnianym szyldzie. Wśród wielu sklepów przy ulicy ten sklep nie zwraca szczególnej uwagi, ale działa już od stu lat.

Jego powierzchnia wynosi ponad 40 metrów kwadratowych. Przedpokój wypełniają różnego rodzaju posągi Buddy. Nasz reporter odwiedził ten sklep. Jego wzrok padł na portret pewnej postaci. Właściciel sklepu Turadaha jest Nepalczykiem i doświadczonym biznesmenem. Mówie biegle po tybetańsku. Wyjaśnił dziennikarzowi o co chodzi:

„To jest mój pradziadek Basurhanna. Prawie 125 lat temu, podróżował przez Himalaje od Nepalu do Lhasy. Zawsze miał na głowie biały kapelusz w stylu nepalskim. Jednak lokalni mieszkańcy nie pamiętali jego nazwiska i nazywali go Xiamaogabu co oznacza w języku tybetańskim - biały kapelusz. Później Xiamaogabu stało się nazwą tego sklepu".

Przed pokojowym wyzwoleniem Tybetu większość zagraniczych handlowców na ulice Barkhor stanowili Nepalczycy. Wówczas, Tybet był ubogi i zacofany. Istaniała także blokada ruchu handlowego z Bhutanu do Tybetu. W Lhasie działało mało sklepów i bardzo mały był także wybór towarów.

Ponad 100 grup towarów w sklepie Xiamaogabu nie uległo zmianie, ale wraz ze zmianą popytu przybyło wiele nowych rodzajów towarów. Właściciel sklepu mówi:

„Sklep ten ma 125 letnią historię. Moi przodkowie nie handlowali posągami Buddy. Sprzedawali głównie żywności i ubrania. W przeszłości Tybetańczykom bardzo brakowało żywności, więc moi przodkowie, byli właściciele tego sklepu, sprzedawali głównie artykuły spożywcze i odzież. Przed wejściem do sklepu często ustawiały się długie kolejki. Prawie wszyscy mieszkańcy Lhasy byli klientami naszego sklepu".

77 letni Yixilozhu mieszka od dzieciństwa przy ulicy Barkhor. Trzyma jej stare zdjęcia z roku 1916. Yixilozhu mówi:

„Niegdyś ulica ta była drogą gruntową. 59 lat temu w Lhasie była tylko ta jedna ulica, którą wędrowali ludzie i zwierzęta, ale nie jeździły po niej pojazdy. Wówczas, ulica nie była taka długa jak teraz i nie było przy niej tylu sklepów. W czasach mojego dzieciństwa sprzedawano tu głównie przywożone z za granicy świece, zapałki, papierosy i alkohol".

Turadaha jest właścicielem sklepu Xiamaogabu w czwartym pokoleniu. Teraz istnieją znacznie dogodniejsze warunki transportu, więc łatwiej można prowadzić interesy. Turadaha mówi:

„Moje dziadek i ojciec konno transportowali towary z Katmandu. Transport był utrudniony. Podróż z Lhasy do Katmandu trwała 25 dni. Teraz odbywa się to znacznie szybciej, w ciągu 2-3 dni. Wszystko stało się wygodniejsze, droga jest dobra, co jest bardzo ważne dla zajmujących się handlem. Transportujemy do Nepalu towary typowo chińskie, a do Chin wozimy towary nepalskie.

Teraz sklep Xiamaogabu zajmuje się głównie handlem posągami Buddy. Turadaha powiedział naszemu reporterowi z dumą, że Xiamaogabu jest pierwszym przy ulicy Barkhor sklepem, zajmującym się handlem buddyjskimi posągami. Kupuje te posągi w Nepalu i sprzedaje je potem w Lhasie. Sklep cieszy się dobrą reputacją. Turadaha mówi:

„W dzisiejszym Tybecie, w Lhasie, ludziom nie brakuje ani żywności ani odzieży, więc mój sklep zajmuje się handlem posągami Buddy. Sklep jest pierwszym przy ulicy Barkhor sklepem z jego posągami".

Turadaha ma 55 lat, biegle włada językiem tybetańskim. Mieszka w Lhasie już od 27 lat. Mówi:

„Kiedy, dopiero tutaj przyjechałem, w Lhasie nie było ani energii elektrycznej ani bieżącej wody. Jedyna droga gruntowa była dziurawa, a wszędzie walały się śmieci. Przy ulice Barkhor było bardzo mało sklepów i ruch na niej nie był zbyt duży. Teraz, zarówno ulica Barkhor jak i cała Lhasa nocą są jasno oświetlone. Drogi są szerokie i równe a środowisko czyste".

Ulica Barkhor nie jest długa, ale jest największym centrum handlowym i turystycznym w obrębie Tybetu. To atrakcyjne miejsce dla turystów tak chińskich jak i zagranicznych.

Pan Zhu z Hanzhou jest w Tybecie drugi raz. Powiedział naszemu reporterowi, że w porównaniu z tym co było 6 lat temu zmiany są bardzo duże. Mówi:

„Teraz jest więcej straganów i ludzi. Oblicze miasta uległo ogromnym zmianom. Lubię Lhasa, lubię Tybet".

Turystka pani Zheng przyjechała z Luoyangu w prowincji Henan. Kupiła na ulicy Barkhor tybetańskie pamiątki. Mówi:

„Ulica jest bardzo ciekawa bo ma cechy typowo tybetańskie. Wybraliśmy tak wiele rzeczy. Lhasa jest bardzo ciekawa i bardzo czysta. Panuje tu duży porządek".

Długość ulicy Barkhor wynosi niecałe 2 km, ale istnieje tu ponad 1410 straganów. Gromadzą się tutaj kupcy różnych narodowości a także zagraniczni biznesmeni przybyli z Nepalu, Indii i innych państw. Wygląda to wszystko jak mały międzynarodowy rynek. Ulica Barkhor jest jednym z centrów Lhasy.

Jeśli mówimy, że sklep Xiamaogabu jest miniaturą ulicy Barkhor, to ulica Barkhor jest właśnie miniaturą Lhasy, a z kolei ta miniaturą całego Tybetu. Na przestrzeni ponad 100 lat sklep Xiamaogabu był świadkiem zmian w Lhasie. Turadaha powiedział, że teraz w Lhasie sytuacja jest stabilna a gospodarka rozwija się bardzo szybko. Także jego interesy mają się coraz lepiej. Mówi:

„W Indiach i w Stanach Zjednoczonych istnieją oddziały mojego sklepu, ale nigdy nie zrezygnuję z tego w Lhasie, ponieważ, żywię do niego głęboki sentyment".

Więcej na ten temat
Wasze opinie
Forum-gorące tematy
web polish.cri.cn
   Webradio
Kalendarium
Chińskie ABC
Informacje praktyczne
China Radio International.CRI. All Rights Reserved.
16A Shijingshan Road, Beijing, China