| |
[Komentarz] Chiński premier dąży do pomyślności jego wizyty w Japonii
|
|
|
 |
 |
2007-04-05 14:34:57
CRI
|
 |
|
11 kwietnia, premier Chin Wen Jiabao uda się z oficjalną wizytą do Japonii. Będzie to pierwsza wizyta chińskiego premiera w Japonii po 7 latach. W wywiadzie, udzielonym japońskim dziennikarzom w Pekinie, Wen Jiabao powiedział, że ma nadzieję, że jego wizyta będzie miała pomyślny przebieg i stanie się prawdziwą "podróżą topiącą lody".
Z powodu tego, że były premier Japonii wielokrotnie odwiedzał świątynię Yasukuni, w której umieszczone są tablice upamiętniające japońskich zbrodniarzy wojennych z czasów II wojny światowej, na stosunki chińsko-japońskie padł ponury cień. Dzięki wspólnym wysiłkom rządów, chińskiego i japońskiego, w październiku ubr. Abe Shinzo, który niedawno objął stanowisko premiera Japonii, złożył wizytę w Chinach. Wen Jiabao otwarcie nazwał ową wizytę „podróżą rozbijającą lody". W środę, w wywiadzie udzielonym dziennikarzom 16 mediów japońskich, Wen Jiabao powiedział: "Oczekuję pomyślnych wyników mojej wizyty i żywię nadzieję, że wizyta ta stanie się prawdziwą "podróżą topiącą lody". Mam nadzieję, że wraz z przywódcą Japonii, osiągniemy zgodność zdań na temat ważnych problemów dot. stosunków między obu państwami i że moja wizyta będzie sprzyjać rozwojowi stosunków między obu krajami. Chcę prowadzić kontakty z obywatelami japońskimi w imię pogłębiania wzajemnego zaufania i przyjaźni między narodami, chińskim i japońskim."
Wen Jiabao bawił z wizytą w Japonii 15 lat temu. Powiedział dziennikarzom japońskim, że przyjazne kontakty chińsko- japońskie w okresie ponad 2 tysięcy lat to w historii świata rzadkość. Jednak, rozpętana przez japońskich militarystów agresywna wojna przeciwko Chinom przyniosła straszną katastrofę, nie tylko narodowi chińskiemu, ale także samemu narodowi japońskiemu. We wspólnym chińsko-japońskim oświadczeniu i innych dwóch dokumentach politycznych, podpisanych przez oba kraje, uogólniono przeszłość stosunków chińsko-japońskich i perspektywę ich przyszłości. Stosunki chińsko-japońskie mogą trwale i stabilnie rozwijać się jedynie wtedy, kiedy oba kraje będą przestrzegać zasad i ducha tych trzech dokumentów.
W br. przypada 35 rocznica normalizacji stosunków dyplomatycznych między Chinami a Japonią, a także 70 rocznica rozpętania, przez japońskich militarystów, agresywnej wojny przeciwko Chinom. W odpowiedzi na pytanie dziennikarza japońskiego premier Wen Jiabao stwierdził: "Jak wszystkim wiadomo, w ciągu minionych lat, przywódca Japonii wielokrotnie odwiedzał świątynię Yasukuni, w której umieszczone są tablice upamiętniające japońskich zbrodniarzy wojennych z czasów II wojny światowej, co w ogromnym stopniu urażało uczucia narodu chińskiego i przyniosło stosunkom między obu państwami poważne następstwa. Mam nadzieję, że premier Abe bardzo doceni dużą szansę na poprawienie stosunków z Chinami, ściśle dotrzyma obietnic i będzie energicznie działać na rzecz rozwoju stosunków z Chinami."
Wen Jiabao potwierdził informację o podpisaniu, w czasie jego pobytu w Japonii, nowego wspólnego dokumentu o stosunkach między obu państwami. Powiedział on, że dokument ten będzie odzwierciedlać wolę i treść głównych zadań Chin i Japonii dla nawiązania strategicznych stosunków wzajemnych korzyści.
Współpraca gospodarczo-handlowa konsekwentnie jest główną treścią rozwoju stosunków chińsko-japońskich. Premier Wen Jiabao podkreślił: "W sytuacji globalizacji, zacieśnianie bilateralnej współpracy jest niezwykle ważne. Jestem zdania, że taka współpraca powinna być prowadzona zwłaszcza w zakresie oszczędzania energii, ochrony środowiska naturalnego, zaawansowanej technologii, finansów i informatyki oraz między przedsiębiorstwami średnimi i małymi. O ile taka współpraca będzie prowadzona na bazie równości i wzajemnych korzyści jesteśmy gotowi umacniać ją ze stroną japońską."
Jako bliski sąsiad, Japonia przywiązuje bardzo wielką wagę do szybkiego rozwoju Chin. Premier Wen Jiabao powiedział dziennikarzom japońskim, że konkretne warunki, tradycje kulturalne i ustrój państwowy Chin gwarantują, że Chiny zawsze będą wybierać drogę pokojowego rozwoju. Podkreślił on: "Nasz rozwój nie przyniesie szkód innym krajom i nie stanowi groźby dla nich. Chiny są krajem rozwijającym się i stoi przed nimi bardzo długa droga, zanim staną się one krajem rozwiniętym. Ale nawet wtedy, kiedy Chiny staną się rozwiniętym krajem, nigdy nie będą one dążyć do hegemonii."
|
|
|
|
 |
|
|
|
 |
|
Informacja o naszej redakcji
Informacja o CRI
