|
Szycie i haftowanie były tradycyjną ręczną robotą kobiet chińskich
|
|
|
|
|
2006-09-08 17:57:42
CRI
|
|
|
Jiang Lijuan odziedziczyła swe niezwykłe zdolności po matce i babce, które mieszkały na wiejskich terenach prowincji Hebei, położonej w środkowych Chinach. Rodzina Jiang znana była właśnie z krawiectwa i szycia butów. "Rzuciłam dotychczasową pracę, bowiem moja babka jest już starszą kobietą i coraz trudniej przychodziło jej szycie i haftowanie" - opowiada Jiang, która właśnie pod jej okiem uczyła się trudnej sztuki szycia i haftowania bucików złotego lotosu. Jej mieszkanie, które służy równocześnie za pracownię jest pełne kolorowych butów. Każdy z nich został ręcznie wyhaftowany w chińskie symbole oznaczające szczęście i pomyślność.
Haftowane nietoperze oznaczają pomyślność, bowiem nietoperz w języku chińskim to bianfu, co brzmi podobnie do słowa fu oznaczającego szczęście. Sroki symbolizują obfitość, bowiem ich nazwa w języku chińskim xique brzmi podobnie do innego chińskiego słowa oznaczającego szczęście - xi. Obcokrajowcy najchętniej kupują buty ozdobione w zwierzęta i chińskie znaki zodiaku - opowiada Jiang. Dodaje, że tradycyjnymi chińskimi bucikami bardziej zainteresowani są jednak zagraniczni turyści, niż Chińczycy. Jiang prezentowała swoje wyroby w każdej z prowincji Chin, jednakże największą popularnością cieszyły się te pokazywane poza granicami kraju - we Włoszech i Nowej Zelandii. "Zagraniczne turystki zazwyczaj zadają mi wciąż to samo jedno pytanie - w jaki sposób kobiety mogły w ogóle poruszać się w takich butach. One w ogóle nie potrafią zrozumieć tego, że jeszcze w ubiegłym stuleciu wiele Chinek miało zabandażowane i skrępowane stopy" - kontynuuje Jiang. Jest ona jedną z nielicznych, która nadal zajmuje się szyciem i haftowaniem tradycyjnych chińskich butów złotego lotosu. Tradycja ta w Chinach powoli zamiera. Jiang szycia butów nauczyła już swoja córkę. Co roku prowadzi także kursy rękodzieła na Uniwersytecie w Nankinie i jak sama twierdzi - chętna jest tej sztuki nauczyć każdego, kto tylko się do niej zgłosi.
Chiny: strój a polityka
Jednak w Państwie Środka ubiór był związany nie tylko z tradycją, ale głównie z polityką. W początkach wieku XX zapanowała moda na posyłanie dzieci za granicę, by tam pobierały nauki. Powracająca na łono ojczyzny młodzież przywoziła z zachodu kosmopolityczne obyczaje. Od mężczyzn zaczęto wymagać, by nosili kapelusze, bo w ten sposób sprawiali wrażenie eleganckich, uprzejmych i przyzwoitych. Panie wieczorem pojawiały się w szykownych sukniach w stylu glamour, zaś w ciągu dnia nosiły długie, rozcięte tuniki z guzikami lub haftkami, a do nich - czarne spódnice. Rewolucja roku 1911 całkowicie przewartościowała chińską modę. Okres panowania Qing dobiegł końca, a Chiny stały się republiką. Liderzy nowego rządu postanowili usystematyzować i ujednolicić chiński ubiór. Sun Yat-sen wypromował bluzę z kołnierzykiem i guzikami z przodu, która cieszyła się niesłabnącym powodzeniem przez blisko pół wieku. Z czasem wprowadzono do niej niewielkie zmiany dodając cztery, symetrycznie rozmieszczone kieszenie. Były one odpowiednikiem 4 Zasad Kardynalnych: Przyzwoitości, Sprawiedliwości, Uczciwości i Poczucia Wstydu, zaś 5 guzików reprezentowało prawa zapisane w konstytucji republiki. Guziki umieszczone na mankietach były symbolem między innymi nacjonalizmu i demokracji. Strój ten został następnie zaadoptowany przez Mao Zedonga, który uczynił z niego ubiór narodowy
|
|
|
|
|
|
|
|
|