W dniu 15 sierpnia br. przypada 77. rocznica klęski Japonii i ogłoszenia przez nią bezwarunkowej kapitulacji. Tym, co niepokoi świat, to budzenie się w Japonii cienia militaryzmu, który próbuje się wyrwać się z kajdan powojennej pokojowej konstytucji. W szczególności niedawne niebezpieczne działania niektórych japońskich polityków w sprawie Tajwanu jeszcze bardziej pogłębiły obawy społeczności międzynarodowej.
Nie tak dawno przewodnicząca Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi odwiedziła Tajwan z naruszeniem zasady jednych Chin, co zostało potępione przez ponad 170 krajów i wiele organizacji międzynarodowych. Działania Japonia prowadzone są wbrew współczesnym trendom. Ponadto Japonia wraz z innymi krajami grupy G7 i Unią Europejską wydała tzw. wspólne oświadczenie, które wspierało działania naruszające chińską suwerenność przez USA.
W kwestii Tajwanu Japonia ma historyczny dług wobec narodu chińskiego i w ogóle nie ma prawa do wygłaszania nieodpowiedzialnych uwag.
W ostatnich latach Japonia często robiła awantury z powodu kwestii Tajwanu, co ma również implikacje praktyczne. Japonia odbija się echem od USA i chce być pionkiem w tak zwanej „strategii indopacyficznej” USA, nie tylko po to, by powstrzymać Chiny, ale także, aby zaostrzyć konflikt między Chinami a Stanami Zjednoczonymi, sprawić by Stany Zjednoczone bardziej zaangażowały się, wtedy Japonia skorzysta z okazji i zrealizuje swoje cele, którymi są zwiększenie wydatków wojskowych, rozszerzenie swojej potęgi wojskowej oraz wprowadzenie poprawek do pokojowej japońskiej konstytucji, co da Japonii wytłumaczenie do stania się tak zwanym „normalnym krajem”.
Zapomnienie o historii jest zdradą, a zaprzeczenie zbrodniom oznacza prawdopodobieństwo jej powtórzenia. Dziś, 77 lat po klęsce i kapitulacji Japonii, militaryzm próbuje ponownie opanować japońskie społeczeństwo, co wzbudziło wysoką czujność krajów tego regionu. W maju br. premier Singapuru Lee Hsien Loong podczas swojej wizyty w Japonii zasugerował, by Japonia zastanowiła się, jak poradzić sobie z kwestiami historycznymi i aktywnie uczestniczyła w pokojowym rozwoju regionalnym.
Japońscy politycy nie powinni zapominać o krzywdzie, jaką wyrządzili swoim azjatyckim sąsiadom, i muszą od czasu do czasu dokonać refleksji i powstrzymać niebezpieczne działanie kierujące Japonię w stronę militaryzmu. Jeśli władze japońskie obiorą złą drogę ekspansji na zewnętrz na końcu ponownie wciągną Japonię w otchłań.