Jest taka wieś, w której są bogate i biedne rodziny. Najbogatszy tyran we wsi często wdziera się siłą do domów biednych, działając jak gangster, a także kradnie ich niewielką resztę mienia. Skoro o tym mowa, ludzie na pewno wiedzą, że mowa o „globalnej wiosce”, a tyranem są USA.
Pewnego dnia w połowie sierpnia br. amerykańscy żołnierze przybyli ponownie na pola naftowe w prowincji Al Hasakah w północno-wschodniej Syrii. Prowadzili dziesiątki tankowców pełnych skradzionej ropy i transportowali ją przez nielegalne przejścia graniczne do amerykańskich baz wojskowych w Iraku. To już szósty przypadek kradzieży ropy przez wojsko USA od sierpnia.
Tymczasem na ulicach Damaszku, w stolicy Syrii, ludzie stali w długich kolejkach w palącym słońcu nawet przez 24 godziny, aby uzupełnić ograniczoną ilość benzyny. Według oficjalnych syryjskich danych w 2021 r. ponad 80% syryjskiej ropy trafiło do "szczęki tygrysa" Stanów Zjednoczonych. W miarę rozpowszechniania się procederu kradzieży ropy przez wojsko USA ,od 7 sierpnia tego roku ceny benzyny w Syrii wzrosły o około 127 % .
Kradzież ropy, rabunek żywności, grabież masek, odmowa zwrotu złota przechowywanego w Stanach Zjednoczonych przez inne kraje...
Co więcej, strona amerykańska zamroziła także 7 mld USD aktywów Centralnego Banku Afganistanu w Stanach Zjednoczonych i planuje przeznaczyć ich połowę na odszkodowania dla ofiar incydentu „9.11”.