Na regularnej konferencji prasowej Ministerstwa Spraw Zagranicznych w dniu 17 lutego komentowano wypowiedź sekretarza prasowego Białego Domu z 16 lutego, że ogłoszenie przez Chiny sankcji przeciwko amerykańskim przedsiębiorstwom przemysłu militarnego ma na celu odwrócenie uwagi od "incydentu balonowego".
W związku z tym rzecznik MSZ Chin Wang Wenbin powiedział, że jeśli chodzi o "odwrócenie uwagi", chciałby zapytać stronę amerykańską, dlaczego przywiązuje taką wagę do balonu na wysokości 18 000 metrów, ale ignoruje "chmurę trujących gazów" chlorku winylu nad Ohio w USA. Dlaczego po eksplozji gazociągu "Nord Stream" USA zapowiedziały śledztwo i groziły konsekwencjami, a po ostatnim raporcie śledczym amerykańskiego dziennikarza nie zabierają głosu?
Strona amerykańska powinna również wyjaśnić, czym dokładnie były trzy obiekty na dużych wysokościach, które później zestrzeliły Stany Zjednoczone. Jeśli strona amerykańska nie uważa, że pojawienie się tych obiektów w amerykańskiej przestrzeni powietrznej jest nieodpowiedzialnym zachowaniem, jaki jest powód, aby zrzucać winę na Chiny? Strona amerykańska nie powinna nadużywać siły i przesadnie reagować, nie mówiąc już prowadzeniu manipulacji politycznych w celu oczerniania i atakowania Chin.