W wydaniu internetowym amerykańskiego “The Hill” z 20 kwietnia czytamy, że istnieje niemal przepaść między bogatymi i biednymi w Stanach Zjednoczonych uzależniona od rasy i pochodzenia. Jest to obecnie jedna z najbardziej oczywistych nierówności w USA. Strukturalne i prawne bariery, które przez wieki uniemożliwiały Afroamerykanym gromadzenie i posiadanie bogactwa, nadal funkcjonują.
W raporcie zwrócono uwagę, że od 1950 r. polityka społeczna niewiele zrobiła, by zniwelować wyraźną różnicę w zamożności rasowej.
Według najnowszych wyliczeń Oxfam, w ciągu ostatnich 10 lat (2012-2021) na każde 100 dolarów bogactwa wytworzonego w Stanach Zjednoczonych 37 dolarów trafiało do najbogatszego 1 proc. mieszkańców, podczas gdy najbiedniejsze 50 proc. otrzymało tylko 2 dolary. Tu znowu na pierwszy plan wysuwa się kwestia rasy. Na samym szczycie prawie wszyscy miliarderzy są biali.
W artykule zwrócono uwagę, że zasady ekonomiczne i podatkowe Stanów Zjednoczonych umożliwiły superbogatym i korporacjom zgromadzenie tak wielkiego bogactwa, że stanowią one zagrożenie dla amerykańskiej demokracji, dobrobytu i zdrowia społecznego. (W.W.)