Japońska Komisja Regulacji Energii Atomowej wydała w piątek Certyfikat Akceptacji Urządzenia Zrzutu Zanieczyszczonej Wody Jądrowej w Fukushimie dla Tokyo Electric Power Company. Oznacza to, że japoński rząd zrobił kolejny krok w kierunku planu odprowadzania ścieków do morza, mimo silnego sprzeciwu w kraju i za granicą.
Pod względem źródła, awaria jądrowa w Fukushimie jest awarią jądrową najwyższego stopnia. Wytworzona w niej zanieczyszczona woda pochodzi z wody chłodzącej, wód gruntowych i wód deszczowych przepływających przez stopiony i uszkodzony rdzeń reaktora i zawiera dużą ilość radionuklidów powstałych w wyniku rozszczepienia jądrowego. Ścieki jądrowe z elektrowni jądrowych na całym świecie są głównie efektem normalnej eksploatacji, tj.: odwadniania technologicznego, odwadniania chemicznego, odwadniania gruntu, odwadniania pryszniców i pralni itp.
Jeszcze bardziej niepokojące jest to, że w skażonej nuklearnie wodzie w Fukushimie jest tak wiele radionuklidów, a nie ma skutecznej technologii oczyszczania w stosunku do wielu z nich. Co więcej, strona japońska odprowadza ścieki do morza już od 30 lat, a nawet dłużej, a spowodowana katastrofa ekologiczna może być nieodwracalna.
Bez względu na to, jaką retorykę wymyśli Japonia, nie może zamienić skażonej nuklearnie wody w normalną wodę ani nie może uchylić się od odpowiedzialności za przeniesienie ryzyka rozprzestrzeniania broni jądrowej na całą ludzkość. (M.Y.)