dr hab. prof. UWr. Gościwit Malinowski
W tym roku mija 15-rocznica powstania Instytutu Konfucjusza przy Uniwersytecie Wrocławskim. Jednak władze wrocławskiej uczelni postanowiły zakończyć współpracę z chińską stroną i Instytut nie będzie już działał przy wrocławskim Uniwersytecie. O ostatnich latach działalności Instytutu, jego osiągnięciach i sukcesach, opowiada polski dyrektor Instytutu Konfucjusza przy Uniwersytecie Wrocławskim dr hab. prof. UWr. Gościwit Malinowski.
GG: Jak rozpoczęła się Pana przygoda z Instytutem Konfucjusza we Wrocławiu?
Gościwit Malinowski: W 2007 roku przeczytałem artykuł w prasie, że istnieje taka inicjatywa jak Instytut Konfucjusza. Dowiedziałem się, że Chiny tworzą Instytuty w wielu krajach na uniwersytetach, że Seulu powstała pierwszy, a później kolejne w innych częściach świata. Z tym pomysłem udałem się do ówczesnego prorektora ds. nauki i współpracy z zagranicą na Uniwersytecie Wrocławskim, profesora Krzysztofa Nawotki, któremu ten pomysł bardzo się spodobał. On przekonał do tej idei Rektora uczelni i w ten sposób założyliśmy Instytut Konfucjusza. Byłem przy pierwszych miesiącach jego tworzenia, następnie przekazałem koledze szefostwo Instytutu, ale po jakimś czasie uczelnia, poprosiła mnie abym wrócił na stanowisko dyrektora Instytutu. Czułem się na tym stanowisko, trochę dziwnie, bo jednostka jest dydaktyczna, a ja starałem się by jednostka rozwijała się również w innych sferach. Wydaje mi się, że to się udało. Bardzo wielu młodych Polaków nauczyło się języka chińskiego, a jeśli znają język, to dostają narzędzie, które pomaga im wyrobić sobie własny ogląd na temat tamtej części świata.
GG: Dlaczego Instytut powstał jako jednostka Uniwersytetu Wrocławskiego, a nie stał się instytucją działającą poza strukturą akademicką?
GM: Instytut Konfucjusza miał swoją formułę, która od początku była zaproponowana przez stronę chińską, żeby był to Instytut działający jako organizacja partnerska dwóch uczelni. Przy czym w moim osobistym odczuciu ta formuła mogłaby ulec przeobrażeniu, ponieważ uczelnie wyższe mają czasem innego rodzaju pomysły, zadania, czasem nie docenia się tego co zostało dokonane przez poprzednie kadencje. Dlatego też taką formułę, którą wydaje mi się Instytut Konfucjusza mógłby przybrać w przyszłości, to formuła konsorcjum związanego bardziej z danym miastem, gdzie te Instytuty są tworzone, niż z konkretną uczelnią. W tej formie, wszyscy, którzy byliby zainteresowani nauczaniem języka chińskiego, czyli na przykład rodzice, którzy chcieliby, aby ich pociechy uczyły się tego języka w przedszkolu lub w szkole, albo firmy, które współpracują z Chinami i poszukują pracowników ze znajomością tego języka, mogłyby szerzej korzystać z oferty Instytutu.
GG: Co udało się osiągnąć podczas 15-letniej działalności Instytutu Konfucjusza we Wrocławiu?
GM: Ogromnym osiągnięciem jest oczywiście fakt, że na przestrzeni tych lat, bardzo wielu ludzi nauczyło się języka chińskiego, czy to podczas zwykłych kursów, czy podczas organizowanych zajęć na wszystkich poziomach szkolnictwa, czyli szkolnictwa wyższego, średniego, podstawowego. Prowadzone były zajęcia nawet w przedszkolach. Nie lekceważyłbym tego, bo to jest bardzo ważne. Ludzie często w późniejszym okresie swojego życia, wracają do języka, który poznali właśnie we wczesnym dzieciństwie. Kolejnym osiągnięciem było - w ramach dawniej Studium Języka i Kultury Chińskiej, a potem, od 2015 roku - uruchomienie regularnych licencjackich studiów sinologicznych na Uniwersytecie Wrocławskim, które na początku nazywały się dalekowschodnimi i prowadzone były razem z koreanistyką, ale od 2019 roku uruchomiono już regularną sinologię. Jest to wielkie osiągnięcie w ramach odradzania się wrocławskiej orientalistyki i nie byłoby możliwości uruchomienia sinologii we Wrocławiu, bez Instytutu Konfucjusza, bez wsparcia Uniwersytetu Xiamen, który wysyłał do Wrocławia swoich wykwalifikowanych nauczycieli. Przez lata uczyli oni naszych słuchaczy i studentów i dzięki temu dzisiaj możemy pochwalić się około kilkudziesięcioma absolwentami sinologii, którzy ukończyli ją we Wrocławiu.
GG: Czy można określić, ile osób przez 15 lat uczyło się języka chińskiego we wrocławskim Instytucie Konfucjusza?
GM: W ciągu 15 lat działalności Instytutu Konfucjusza we Wrocławiu w różnych rodzajach kursów, studiach wzięło udział grubo ponad tysiąc osób, w różnym wieku. Nauka oczywiście kończyła się chińskimi egzaminami państwowymi HSK, które były zdawane na różnych poziomach. Wiele z osób, które zdało egzamin w stopniu zaawansowanym, studiowało później w Chinach. Większość w ramach stypendiów. Specjalne stypendia konfucjańskie umożliwiały studiowanie w Chinach, zarówno języka chińskiego, jak również innych przedmiotów na chińskich uczelniach. Polscy studenci bardzo chętnie korzystali z tych możliwości. W czasie pandemii to trochę zamarło, ale teraz znów czekamy na powrót do normalności, do czasów sprzed pandemii, kiedy kontakty polskich i chińskich studentów były bardzo intensywne, podobnie jak polsko-chińska wymiana w dziedzinie edukacji.
GG: Co według Pana było największym sukcesem Instytutu Konfucjusza we Wrocławiu?
GM: Sukces, a raczej sukcesy, są dwojakiego rodzaju. Po pierwsze, w roku 2019 byliśmy największą i ośmielę się powiedzieć najlepszą jednostką Instytutu Konfucjusza działającą w Polsce. Wszystko to dzięki współpracy z Chinami, dzięki mojemu chińskiemu koledze Wang Hu, który to tak wspaniale rozwinął oraz dzięki ogromnemu wsparciu ze strony poprzednich władz wrocławskiej uczelni, Pana Rektora Uniwersytetu Wrocławskiego profesora Adama Jezierskiego i prorektora profesora Jana Burdukiewicza. Z drugiej strony ogromnym sukcesem są kariery naszych absolwentów, którzy zajmują obecnie istotne i ważne stanowiska w administracji państwowej, w biznesie i widać, że ci młodzi ludzie nauczyli się chińskiego i będzie z nich wielki pożytek w przyszłości. Tak, to jest ogromny sukces Instytutu Konfucjusza. Bez tej instytucji nie byłoby we Wrocławiu, tych młodych Polaków, którzy rozpoczynają - od razu na ważnych stanowiskach - swoje kariery zawodowe.
GG: Co dalej z Instytutem Konfucjusza we Wrocławiu?
GM: Na Uniwersytecie Wrocławskim Instytut Konfucjusza nie będzie już działał, ponieważ nie ma chęci porozumienia między obecnymi władzami wrocławskiej uczelni, a Uniwersytetem w Xiamen. Oczywiście władze polskiej uczelni mają pełne prawo do nieprzedłużania dalszej współpracy i jej zakończenia, natomiast Instytut Konfucjusza jest tak ważną instytucją dla miasta Wrocławia, że mam nadzieję, iż będzie trwał dalej jako jednostka pozauniwersytecka i będzie wykonywał swoje zadania, czyli prowadził nauczanie języka chińskiego oraz rozwijał polsko-chińskie kontakty kulturalne. Mam nadzieję, że kontakty między Wrocławiem i miastem Xiamen będę kontynuowane. Osobiście uważam Xiamen za jedno z najpiękniejszych chińskich miast.
Tekst: GG
Zdjęcie GG