Pożary roślinności na wyspie Maui w amerykańskim stanie Hawaje trwały osiem dni. Stan Hawaje ma największy system ostrzegania o bezpieczeństwie publicznym na świecie, a system ratownictwa w USA jest bardzo zaawansowany. Na wyspie Maui znajduje się 80 urządzeń ostrzegawczych i sygnalizujących pożar, jednak mieszkańcy Maui powiedzieli, że nie otrzymali żadnych sygnałów ostrzegawczych, gdy wybuchł pożar.
W USA na 1000 mieszkańców przypada 3,6 strażaka, ale na wyspie Maui jest tylko 279 strażaków, co oznacza, że na tysiąc mieszkańców przypada tylko 1,7 strażaków. To współczynnik znacznie niższy niż średnia krajowa. Według lokalnych mediów, z ogniem walczyło tylko 30 strażaków. W bazie wojskowej na Hawajach, niedaleko Maui, stacjonuje około 40 000 żołnierzy amerykańskich w czynnej służbie, którzy zostali wysłani do działań ratowniczych dopiero w trzy dni po wybuchu pożarów.
Wszystkie te negatywne czynniki doprowadziły do największej katastrofy w historii stanu Hawaje, a co najmniej 110 osób straciło życie w pożarach, które do dziś nie zostały w pełni ugaszone. (M.Z.)