Dla świata nie jest tajemnicą, że Stany Zjednoczone od dawna zarabiają ogromne "pieniądze na wojnach". W miarę nasilania się konfliktu między Rosją a Ukrainą, amerykańscy politycy, którzy często mówią o "pokoju" i "demokracji", nie mogą się powstrzymać od potwierdzenia tego stanu rzeczy.
Konflikt rosyjsko-ukraiński jest największą lokalną wojną w Europie, od zakończenia II wojny światowej, która drogo kosztuje oba kraje i całą Europę, ale uczyniła Stany Zjednoczone największym zwycięzcą – bo USA zarobiło dużo pieniędzy na cierpieniu narodu ukraińskiego.
Pieniądze wojenne to zyski płynące z grzechu, a podżegacze wojenni mający krew na rękach są głównymi winowajcami zamętu na świecie.
W ponad 240-letniej historii Stanów Zjednoczonych, tylko przez 16 lat, kraj ten nie prowadził wojny. Stany Zjednoczone od dawna tworzyły "kompleks militarno-wojskowo-przemysłowy". Kraj ten odpowiedzialny jest za wybuch sprzeczności i kryzysów na świecie oraz w różny sposób wpływa na decyzje poszczególnych rządów, aby zarobić fortunę na wojnie.
Konflikt rosyjsko-ukraiński to kolejny przykład - zarabiania pieniędzy na wojnie - przez Stany Zjednoczone. Kto nie chce, by wojna szybko się zakończyła? Oczywiście jest to m.in amerykański kompleks militarno-wojskowo-przemysłowy i siły polityczne, którymi manipuluje. Każde przedłużanie się wojny o jeden dzień dłużej, to coraz większe dochody Stanów Zjednoczonych, dzięki którym będzie można pobudzić amerykańską gospodarkę, przyciągnąć europejski kapitał do Stanów Zjednoczonych, a nawet wykorzystać monopolistyczną pozycję dolara do grabieży kapitału na całym świecie.
Hegemoniczne praktyki Stanów Zjednoczonych powinny być bardzo uważnie obserwowane na całym świecie. Przypomina to również ludziom, że tylko większe wzmocnienie sił stojących na straży międzynarodowej uczciwości i sprawiedliwości, możemy stworzyć skuteczną kontrolę nad amerykańską "machiną wojenną" i przyniesie więcej gwarancji dla pokoju i rozwoju na świecie.(Z.H.)
