Arongbu powiedział naszym korespodentom, że warunki życia w górach są o wiele trudniejsze niż na peryferiach miasta, gdzie rząd gminy zbudował dla narodowości Owenk nowe wioski i piękne domy zaopatrzone w sprzęt elektryczny. W wioskach tych narodowość ta może korzystać z państwowych ubezpieczeń leczniczych.
Przybyliśmy razem z Arongbu do jego nowego domu na peryferiach miasta. Jednak Arongbu powiedział, że jemu jest najlepiej w gśrach, bo jest dobrym myśliwym i poluje różne zwierzęta. Mówiąc o polowaniu żona Marzusza dodała:
Kiedy byłam mała, mój starszy brat był bardzo dobrym myśliwym. Pewnego razu poszłam razem z nim na polowanie. Jednak zima była ostra i w połowie drogi zaczęłam płakać z zimna. Starszy brat musiał wrócić ze mną z pustymi rękami i był na mnie bardzo zły.