|
|
|
2005-07-26 20:37:30
CRI
|
|
|
Zjazd gnieźnieński obu władców został obszernie opisany przez współczesne roczniki i kroniki. Dziejopis niemiecki Thietmar, którego ojciec brał udział w bitwie pod Cedynią, tak oto opisuje to wydarzenie:
Kiedy cesarz przybył do Żytyc, przyjął go w godny sposób trzeci z kolei biskup tej diecezji, Hugo 11. Następnie cesarz udał się wprost do Miśni, gdzie podejmowali go uroczyście biskup tamtejszy Idzi oraz margrabia Ekkehard, zaliczający się do jego najznakomitszych wasali.
Kiedy poprzez kraj Milczan dotarł do siedziby Dziadoszan, wyjechał z radością na jego spotkanie Bolesław, który nazy- wał się "większą sławą" nie dla swoich zasług, lecz dlatego że takie było z dawna przyjęte znaczenie tego słowa. W miejscowości zwanej Iława przygotował on przedtem kwaterę dla cesarza. Trudno uwierzyć i opowiedzieć, z jaką wspaniał ścią przyjmował wówczas Bolesław cesarza i jak prowadził go przez swój kraj aż do Gniezna. Gdy Otto ujrzał z daleka upragniony gród, zbliżył się doń boso ze słowami modlitwy na ustach. Tamtejszy biskup Unger przyjął go z wielkim szacunkiem i wprowadził do kościoła, gdzie cesarz, zalany łzami, prosił świętego męczennika o stawiennictwo, by mógł dostąpić łaski Chrystusowej.
W raz z Ottonem do Polski przybyło wielu dostojników duchownych i świeckich, w tym przedstawiciele papieża. Obok obchodów religijnych, związanych z oficjalnym charakterem wyprawy cesarskiej, zajęto się sprawami politycznymi i organizacją nowej prowincji kościelnej.
Otto, potwierdzając decyzję Stolicy Apostolskiej o utworzeniu nowej metropolii, przekazał Bolesławowi i jego następcom władzę inwestytury dostojników kościelnych, czyli prawo obsadzania stolicy arcybiskupiej i biskupstw, co dotyczyło także biskupstwa misyjnego w Poznaniu. Bolesław otrzymał również prawo zarządzania i nadawania kościołom ziem, które w przyszłości miał zdobyć dla chrześcijaństwa. Miał też Otto III nałożyć na głowę Bolesława swój cesarski diadem, nazywając księcia polskiego "bratem i współpracownikiem cesarskim oraz "przyjacielem i sprzymierzeńcem narodu rzymskiego, uznając tym samym Chrobrego godnym królewskiej godności.
Zachowana do dziś miniatura ze współczesnego ewangeliarza, przedstawiająca Ottona III w majestacie, przyjmującego hołd Rzymu, Germanii, Galii i Słowiańszczyzny, zdaje się wskazywać na ważne miejsce, jakie cesarz dawał Chrobremu w swoich politycznych koncepcjach. Być może w idei odnowy imperium rzymskiego Bolesławowi miała przypaść godność króla krajów słowiańskich.
Niektórzy uczeni interpretują gest cesarza nawet w ten sposób, że tenże wyznaczył Chrobrego swoim zastępcą lub nawet następcą na tronie cesarskim, są to jednak zbyt śmiałe koncepcje. Przyjaźń umocniły obu- stronne dary. Cesarz ofiarował władcy polskiemu gwóźdź z Krzyża świętego oraz włócznię św. Maurycego, Bolesław zaś darował władcy niemieckiemu ramię św. Wojciecha oraz orszak złożony z 300 pancernych rycerzy. Całość wizyty dopełniły wystawne biesiady oraz hojne podarunki, które rozsławiły bogactwo i wspaniałość kraju Bolesława.
|
|
|
|
|
|
|
|
|