29 czerwca obchodzono na terenach wystawowych szanghajskiego Expo 2010 Dzień Danii. Nawet w tym dniu duński pawilon zachował prosty, ale elegancki styl. Dodano jedynie kwiaty pływające po wodzie obok posągu Małej Syrenki. W pawilonie panowała jednak odświętna atmosfera, a muzyczną oprawę zapewniał chińsko-duński zespół.
Głośne bębny, wesołe brzmienie ksylofonu i naturalna harmonia muzyków z rytmem sprawiły, że wszyscy poczuli się komfortowo i radośnie. Godne podziwu jest to, że orkiestra powstała zaledwie trzy dni wcześniej. 5 z 9 muzyków to członkowie Zespołu Perkusyjnego Percurama przy Królewskiej Duńskiej Akademii Muzycznej, 3 to studenci Szanghajskiego Konserwatorium, a jeden – Pekińskiego Konserwatorium.
Xu Jiawen z Szanghajskiego Konserwatorium powiedział naszemu reporterowi, że po raz pierwszy tak łatwo i swobodnie gra mu się na instrumentach perkusyjnych:
„Zaczęliśmy współpracę z nimi trzy dni temu. Jest to współpraca bardzo przyjemna, jak zabawa. Próby są inne niż te na uczelni. Podczas prób w Konserwatorium jesteśmy bardzo ostrożni, a oni są bardzo spokojni, bo są doskonałymi interpretatorami. W tej dziedzinie my jesteśmy słabsi, powinniśmy nad tym popracować."
Królewska Duńska Akademia Muzyczna jest najstarszą i największą uczelnią muzyczną w tym kraju. Jej Zespół Perkusyjny Percurama jest znany na całym świecie. Trzej młodzi perkusiści z Szanghajskiego Konserwatorium po raz pierwszy współpracują z duńskim kolegami i po raz pierwszy próbują nowego stylu pracy. Perkusista Song Yuchen mówi:
"Oni stawiają sobie pewne wymagania dotyczące postawy i ruchu, to wymóg wizualny. Pomagają nam poprawiać się podczas prób."
Dla duńskiego perkusisty Madsa Hebsgaarda współpraca z chińskimi muzykami jest także nowym doświadczeniem:
"Kiedyś graliśmy wspólnie z chińskimi studentami Królewskiej Duńskiej Akademii Muzycznej, ale teraz po raz pierwszy występujemy ze studentami chińskich konserwatoriów. Ich styl gry na perkusji jest zupełnie inny niż nasz. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, że przyjechaliśmy do Chin i możemy tu usłyszeć dźwięk tradycyjnych wielkich bębnów chińskich."
Tzw. wielki bęben, o którym wspomniał Mads Hebsgaard, jest tradycyjnym chińskim instrumentem perkusyjnym. Kiedyś duński zespół Percurama grał tylko na zachodnich instrumentach perkusyjnych, np. na bębnie łacińskim, bębnie conga czy marimba. To pierwsza próba włączenia chińskich bębnów. Pomysł wyszedł od założyciela zespołu, dziekana Wydziału Perkusyjnego Królewskiej Duńskiej Akademii Muzycznej, profesora Gerta Mortensena. Uznał on, że połączenie duńskich i chińskich elementów muzycznych będzie unikalnym sposobem
"Młodzi ludzie grają na zachodnich instrumentach muzycznych, a także na chińskich tradycyjnych instrumentach muzycznych. Dla nich to wszystko jest zupełnie nowe i bardzo ciekawe."
Energia młodych muzyków chińskich i ich znajomość muzyki zachodniej zrobiły na profesorze Mortensenie głębokie wrażenie. On sam bardzo lubi chińską muzykę tradycyjną. Chińskim muzykom mówi, że własna kultura jest najlepsza:
„Wy macie operę kunszańską, która ma początki o prawie 1500 lat wcześniejsze niż muzyka zachodnia. Macie operę pekińską - sztukę na wysokim poziomie. Powinniście zatem kontynuować własne tradycje muzyczne i własną kulturę. Jest to bardzo ważne."