Po wypłynięciu tajnej depeszy z amerykańskiej placówki dyplomatycznej o sytuacji demokracji i o korupcji w Rosji, wykrytej przez "Wikileaks", 9 grudnia premier Rosji Władimir Putin zakwestionował obiektywizm i sprawiedliwość demokracji Zachodu. Skrytykował Stany Zjednoczone, mówiąc, że powinny przypilnować najpierw swojego podwórka.