Po raz pierwszy chińskich inwestycji w Europie było więcej niż europejskich w Chinach. W pierwszym kwartale tego roku było ich w sumie 32, a europejskich w Chinach 26, wynika z raportu „Chińskie umowy – świeże spojrzenie" przygotowanego przez globalną firmę konsultingową PwC.
Z raportu wynika, że w ciągu ostatnich sześciu lat nastąpił stały wzrost wartości i ilości chińskich inwestycji w Europie, pomimo spowolnienia gospodarczego w Chinach i utrzymującej się niepewności wywołanej kryzysem w strefie euro.
W 2006 roku chińskich inwestycji w Europie było 11, a już w 2011 roku 61. W tym samym okresie europejskie w Chinach spadły z rekordowego poziomu 163 w 2006 roku do 85 w 2009 roku.
Zmiana nastąpiła w 2009 roku. Wówczas to inwestycje europejskie zaczęły rosnąć i w 2011 roku było ich już 125.
Jak podkreślono w raporcie głównymi inwestorami z Chin są państwowe przedsiębiorstwa. Z kolei chiński prywatny sektor dopiero rozgląda się za możliwościami inwestowania w Europie i analizuje różne branże.
Głównym europejskim odbiorcą inwestycji były Niemcy i Francja, które prześcignęły Wielką Brytanię. Niemcy w ostatnich 15 miesiącach dla chińskich firm były największym rynkiem przejęć i fuzji.
Jeśli zaś chodzi o strategię inwestowania, to chińskie firmy zazwyczaj kupują za większe kwoty mmniejsze udziały procentowe w europejskich przedsiębiorstwach, podczas gdy europejskie firmy inwestują mniejsze pieniądze. Różnica wynika z innych strategii inwestowania oraz warunków prawnych.
Chińczycy w Europie głównie inwestują w sektor energetyczny, górnictwo oraz infrastrukturę. 12 z 20 stanowiły inwestycje w te sektory. Z kolei siedem inwestycji miało wartość w przedziale od 1 do 6 mld euro.
Pod względem liczby najwięcej zainwestowano w produkcję przemysłową, telekomunikację, media i technologie oraz sprzedaż detaliczną.