W dzisiejszej audycji kulturalnej opowiemy Państwu o nowym dramacie wystawionym na deskach Teatru Narodowego w Pekinie. Sztuka zatytułowana "Wangfujing" jest oryginalną produkcją Teatru Narodowego. Przygotowania do premiery, która odbyła się 19 kwietnia, trwały aż dwa lata. Dramat z wielkim rozmachem opowiada o burzliwej historii najsłynniejszej ulicy handlowej w Chinach, czyli pekińskiej ulicy Wangfujing. Przy okazji jest znakomitym portretem mieszkańców chińskiej stolicy, z ich specyficznym, lokalnym kolorytem.
Ulica Wangfujing, znana w całych Chinach ulica handlowa, jest w tym dramacie jak soczewka skupiająca nie tylko historyczne koleje losu, ale również tradycje dawnego Pekinu, których jest nośnikiem. Przestaje być zatem realną ulicą, a staje się symbolem czegoś znacznie większego - pekińskiego ducha, który wyraża się w pracowitości, wytrwałości, tolerancji i optymizmie mieszkańców tego miasta.
Akcja dramatu "Wangfujing" obejmuje całe stulecie. Rozpoczyna się w roku 1910, w przedzień Rewolucji Xinhajskiej, a kończy w roku 2010. Widzowie oglądają epizody z końcówki panowania dynastii Qing, z czasów Republiki Chińskiej, wojny przeciw japońskiej agresji, a wreszcie okresu powstawania Chińskiej Republiki Ludowej. Jego głównym bohaterem jest Tong Shouchun - właściciel rodzinnego sklepu z kapeluszami działającego na Wangfujing. Przez scenę przewijają się liczne postaci z najnowszej historii Chin: mandżurscy książeta, eunuchowie z Zakazanego Miasta, spekulanci, przedsiębiorcy i inni. Ich losy splatają się w monumentalny historyczny epos.
Reżyser dramatu Ren Ming mówi, że jego dzieło ma być dla widzów niejako wielką sekwencją scen rodzajowych. Jego celem, jak sam stwierdził, było pokazanie przez pryzmat wielce symbolicznej ulicy Wangfujing pekińczyków, pekińskich spraw i pekińskiego kolorytu:
"Napięcie w tym dramacie jest ogromne. Momenty radosne są ekstatyczne, momenty smutne - tragiczne. W ten sposób chcieliśmy stworzyć dzieło monumentalne i porywające."
Ten wielki dramat wyszedł spod kobiecej ręki - jego autorką jest Zheng Tianwei. Pisała go z szerokiej, historycznej prespektywy, a jednocześnie z typowym dla kobiety zamiłowaniem do detalu. Dramat jest efektem stu dni spędzonych przez autorkę na ulicy Wangfujing, lektury niezliczonych dokumentów i materiałów historycznych, a także dwóch lat modyfikacji i poprawek.
Zheng Tianwei podkreśla, że jej dramat nie ma charakteru dokumentalnego ani nie został napisany na podstawie losów żadnej historycznej postaci. Stworzyła ona raczej poruszający epos, w którym wyraźnie dostrzegamy koloryt Pekinu. Nawet każde zdanie, które pada ze sceny, jest wypowiadane soczystą, autentyczną pekińszczyzną.
"Cały proces pisania 'Wangfujingu' był niezwykle emocjonalny. Czasami myślałam, jakże ja mogę porywać się na opisywanie historii stuletniej ulicy, bałam się, że sobie nie poradzę. Ostatecznie użyłam zdania z pierwszej części dramatu jako jego zakończenia: 'Woda i ogień mają siłę, choć są bezgłośne; trawy i drzewa wydają dźwięki, lecz są bez uczuć; zwierzęta mają uczucia, lecz brak im poczucia sprawiedliwości; ludzie zaś wydają dźwięki, mają siłę, mają uczucia, a do tego mają poczucie sprawiedliwości'."
W opinii jego twórców "Wangfujing" to nie jest jedynie epicki dramat o Pekinie, ale także próba obalenia tradycyjnych wyobrażeń o pekińczykach jako sympatycznych dziadkach wynoszących na spacer klatki z ptakami. Autorzy rozbijają ten mit pokazując tolerancję, szczodrość i patriotyzm mieszkańców stolicy.
Profesor Pekińskiej Akademii Filmowej Wang Jinsong wcielił się w dramacie w rolę eunucha Xiye. Ten łotr, który przez całe życie bezwzględnie uciskał innych ludzi, w obliczu japońskiej agresji zmienia się w obrońcę tej, w jego opinii, tak ważnej ulicy. Wang Jinsong mówi, że widzi w dramacie silnego ducha prawości:
"W tym wszystkim kryje się nasz, Chińczyków duch, którego nic nigdy nie złamie, czyli gorące umiłowanie własnego narodu, własnego kraju, własnej rodziny i bliskich. To duch ciepła i prawości."
Autor scenografii do tego dramatu Gao Guangjian mówi, że na scenie zobaczymy ulicę handlową, w którą wpisany jest historyczny epos. Bogata koloryt spektaklu to również koloryt jego bohaterów. Połączenie możliwości sceny obrotowej i podnośnika ze scenografią daje możliwość uzyskania na scenie efektów wręcz niesamowitych.
Oprócz pełnego wykorzystania technicznych możliwości sceny, na której wystawiany jest dramat, włączono do niego również elementy multimedialne, co jest istotną nowością wśród dramatów o tematyce i kolorycie "stołecznym".
Gao Guangjian uważa, że przedstawienie, które skupia uwagę widza na wspaniałych dekoracjach scenicznych, jest porażką scenografa. Uważa on bowiem, że dobra scenografia ma idealnie wchłaniać postaci pojawiające się na scenie, ma być doskonale do nich dopasowanym środowiskiem:
"Uważam, że największym wyzwaniem przy projektowaniu scenografii do 'Wangfujing' był fakt, że to stuletnia ulica, a akcja rozgrywa się na przestrzeni wieku. Wszystkich zachwyca scenografia w pierwszej części, a w istocie w drugiej jest jeszcze bardziej olśniewająca. Chciałbym, aby widzowie dostrzegli całość: zmieniający się na przestrzeni stu lat Wangfujing. To próba ukazania tej historii za pomocą środków wizualnych. Mam jednak nadzieję, że widzowie, po początkowym olśnieniu dekoracjami, zapomną o nich stopniowo, oglądając koncertową grę aktorów. To, co ja miałem tu do zrobienia, powinno być jak najbardziej ukryte przed percepcją widza."
Dramat "Wangfujing" po raz pierwszy pokazywano w Teatrze Narodowym w dniach od 19 kwietnia do 3 maja. Aby dać widzom jeszcze silniejsze wrażenia, w publicznych przestrzeniach Teatru odtworzono scenki rodzajowe z dawnego Wangfujingu, wraz z postaciami ludzi, typowymi dla Pekinu widokami i całym pekińskim kolorytem.