Zhou Zhiqiang i Zou Gening to typowe małżeństwo z południowochińskiej prowincji Guangdong. Oboje mają ponad 70 lat i bardzo lubią podróżować. Wycieczka do Tybetu była od dawna ich marzeniem. Po pierwszej, nieudanej próbie zorganizowania takiej wyprawy zapisali się w tym roku na wycieczkę do Tybetu po raz drugi. Pani Zou mówi: "Bardzo się cieszę na wizytę w tym tajemniczym miejscu. Kiedyś nie odważyłabym się pojechać do Tybetu ze względu na strach przed chorobą wysokościową. Ta podróż jest swego rodzaju wyzwaniem, które przed sobą stawiam. Mój mąż jest najstarszą osobą w tej grupie, a ja – najstarszą kobietą. Chcemy spróbować, bo później już będzie za późno. W najgorszym wypadku, jeśli będziemy się bardzo źle czuć, natychmiast wrócimy samolotem."

Starsi państwo zdecydowali się przejechać trasę Kanton-Lhasa pociągiem. Łączna jej długość wynosi 4980 kilometrów, a pociąg jedzie trzy dni i dwie noce. Kolejarz Ma Xin, który pracuje w pociągach kursujących na tej trasie, mówi, że przejeżdżają one w sumie przez siedem prowincji i jeden region autonomiczny. W pociągu pasażerowie mogą podziwiać krajobrazy i mają więcej czasu na aklimatyzację. Wszystkie pociągi kursujące między Kantonem a Lhasą są specjalnie na tę trasę wyposażone. Ma Xin mówi: "We wszystkich wagonach pompowany jest tlen, więc pasażerowie nie mają porblemów związanych z jego brakiem. Załoga pociągu uczy pasażerów, jak używać aparatów tlenowych, a także przekazuje im informacje przydatne podczas pobytu na wyżynie. Pasażerowie dowiadują się zatem, na co powinni zwracać uwagę. To nasze specjalne usługi."