Chińczycy myśląc, co będzie za sto lat, martwią się o dwie rzeczy: po pierwsze, czy będzie jakaś wojna lub wielki kataklizm, który przyniesie Chinom, a nawet światu całkowite zniszczenie; po drugie, czy w 2107 będą prawdziwą potęgą i które miejsce na świecie będą zajmować.